Jak samemu wyjść z depresji? Wprowadzenie. Depresja jest poważnym problemem zdrowotnym, który dotyka wielu ludzi na całym świecie. Jej wpływ na życie jednostki może być ogromny, prowadząc do utraty energii, motywacji i radości z życia. W tym artykule omówimy różne metody, które mogą pomóc w samodzielnym wyjściu z depresji.
Ta ostatnia znajomość z moim kolegą jednak na mnie wpłynęła, postanowiłam zrobić coś ze sobą, żeby nie wylewała się tak ze mnie negatywna energia, szukałam w internecie jak samemu wyjść z deprechy, zanim zdecydowałam się faktycznie umówić na wizytę u psychologa.
Spis treściJak samemu wyjść z depresji ? Jak samemu wyjść z depresji – zauważaj, to co dobre w Tobie i otoczeniu Jak wyjść z depresji – Zaakceptuj siebie taką jaka jesteś! Bo jesteś cudowna! Uwierz w to!Rób wszystko z wdzięcznością i troską o innych i siebieJak wyjść z depresji – zmień swoje myślenie. Ludzie w depresji widzą siebie i świat w samych ciemnych barwach. Negatywne nastawienie do siebie i do innych zaburza im rzeczywiste odbieranie świata. Nie widzą tego, że często inni starają się im pomóc. Skupieni praktycznie na sobie i własnych problemach zapominają o tym, ze również i inni maja problemy. Często, tak jak i oni, przeżywają smutki, ale potrafią się z nich otrząsnąć i kroczyć dalej, gdyż dobrze wiedzą, że życie to nie tylko same radosne momenty. To również chwile trosk, smutku i niepokoju. W depresji dochodzi do zaburzenia naszego myślenia. Nie wiadomo co jest jej przyczyną, a co skutkiem. Czy rzeczywiście okoliczności w jakich musimy żyć? Czy nasze myślenie o tych okolicznościach? Ciągłe powracanie w myślach do momentów, które wydają się nam trudne, w których rzekomo zrobiliśmy coś złego, za co się obwiniamy. Im częściej to robimy, im częściej wracamy myślami do chwil wywołujących w nas ból, tym bardziej odczuwalne jest nasze cierpienie. Uważamy się za kogoś gorszego, nieodpowiedniego, niepełnosprawnego. Obwiniamy się za najmniejszy drobiazg, co bardziej nas rzuca w otchłań ciemności. Jak samemu wyjść z depresji – zauważaj, to co dobre w Tobie i otoczeniu Nie zauważamy swoich pozytywnych dokonań. A może dziś udało ci się zrobić coś wartościowego! Może przygotowałaś śniadanie dla rodziny, posprzątałaś mieszkanie, a może po prostu dziś udało ci się wstać z łóżka, co wcześniej sprawiało ci wielką trudność. Tak to już jest coś imponującego – możesz sobie pogratulować! Teraz czas, aby tych dobrych momentów w twoim życiu było coraz więcej! Zacznij tam gdzie jesteś, nie szukaj odpowiedniego momentu – on już nadszedł! Własnie tak – ten moment jest codziennie. Codziennie staraj się zrobić coś dobrego dla siebie i innych. Walcz o siebie i o swoje życie. Zacznij od drobiazgów. Nie musisz od razu przenosić gór. Po przebudzeniu, leżąc jeszcze w cieplutkiej pościeli, powiedź sobie – Witaj świecie! Witaj Słoneczko!. Nie zaczynaj od narzekania na kolejny ciężki dzień. Weź kilka głębokich wdechów i wydechów. Niech na twojej twarzy pojawi się uśmiech. nawet jak nie masz ochoty na uśmiech, zrób to. Może być sztuczny, ale szeroki. Powtórz to kilka razy. Sama zobaczysz jak po kilku razach twoja twarz sama się rozjaśni. Poleniuchuj jeszcze chwilę, pomyśl o czymś przyjemnym, na pewno znajdziesz coś takiego w swoim życiu. A teraz pomyśl – ile już dobrego dla siebie zrobiłaś? Czy to nie cudowne, że tak o siebie dbasz! No dobrze wstajemy. Powolutku, nie spiesząc się. Powiedzmy, że dziś sobota i nie musisz wstawać na gwałt. Stajemy przed lustrem. Widzisz zapewne siebie potarganą i z podkrążonymi oczami! Czy znów dopada cię przygnębiający nastrój? No to mówimy mu stanowcze – STOP! Pomyśl sobie – „Może nie wyglądam zbyt teraz atrakcyjnie, ale kto rano wygląda?! Nawet te piękności z fejsa, czy istagrama, które wczoraj oglądałam zapewne dziś rano wyglądają jak czarownice.” I wyobraź je sobie jak teraz mogą wyglądać, przed nałożeniem całej palety cieni, która stosują codziennie. A może wyskoczył im wielgachny pryszcz na nosie i naprawdę przypominają Hogatę 🙂 Czy one nie myślą podobnie do ciebie? Czy nie uważasz, że mają podobne problemy? Tak, one również przejmują się swoim wyglądem, nie jesteś sama na tym świecie. Jak wyjść z depresji – Zaakceptuj siebie taką jaka jesteś! Bo jesteś cudowna! Uwierz w to! A teraz umyj twarz. Uśmiechnij się! Czy nie zauważasz różnicy na swojej twarzy? Możesz zrobić makijaż jeśli chcesz. Podkreśl delikatnie oczy, nałóż lekką szminkę na usta. Odrobina koloru na twarzy, czy w sercu nikomu nie zaszkodziła. Nie wiem jakie masz plany na sobotni poranek, ale może zacznij od śniadania. Zapytaj domowników na co maja ochotę i im przyrządź. Robiąc cokolwiek dla innych poczujesz się doskonale. Nie oczekuj nic w zamian. Po prostu zrób to dla nich i ciesz się razem z nimi jedząc to co przygotowałaś. Jeżeli żadne z nich nie podziękuje, nie karć ich w myślach! Dzieciaki są takie zajęte własnymi sprawami, że często zapominają o takich sprawach. Przypomnij im, jeżeli bardzo ci zależny. Powiedź, że bardzo się cieszysz, ze im smakowało, a teraz chciałabyś od nich nagrodę, którą są buziaki! Zobaczysz jak z radością do ciebie pobiegną. A mąż? On też nie podziękował? Uważa, że to normalne, że przygotowujesz dla nich posiłki? Również szczerze z nim porozmawiaj. Nie duś nic w sobie. Niech negatywne emocje nie kłębią się w tobie, niech nie zalegają. Bo to właśnie one są przyczyna twojego obniżonego nastroju. Staraj się je uwalniać, najszybciej jak to możliwe. Ale spokojnie i bez złośliwości. Zobacz to dopiero poranek, a tyle już cudownych, przyjemnych rzeczy zrobiłaś. A co możesz zrobić jeszcze. Co zapewne robisz, a nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy. Pomyśl o tym! Zacznij tam gdzie jesteś. Rozejrzyj się wokół siebie. Zobacz co możesz zrobić dziś dla siebie, innych. Zrób to. Walcz o siebie. Nie poddawaj się! Rób wszystko z wdzięcznością i troską o innych i siebie Czy patrzyłaś na to wszystko, o czym pisze, w taki sposób? Często w depresji zniekształcamy rzeczywistość, nie zauważamy ile tak naprawdę dajemy innym i sobie. Jacy naprawdę jesteśmy. Ile dobra możemy zrobić, a najważniejsze, że go robimy. Nie zniekształcajmy swoich osiągnięć. Jak wyjść z depresji – zmień swoje myślenie. Zmień swoje przekonania o swojej nieudolności. Jesteś cudowną osobą – i myśl w ten sposób o sobie! Codziennie rano uśmiechaj się do siebie i całego świata. Aby ruszyć z miejsca, aby wyrwać się z tej otchłani, w której się znalazłaś musisz zmienić sposób postrzegania siebie i świata. Przypomnieć sobie radosne momenty. Wiem w obniżonym nastroju naprawdę trudno je znaleźć, ale postaraj się. One na pewno są. Zwracaj uwagę na najdrobniejsze pozytywy. Zacznij prowadzić dziennik, w którym możesz zapisywać wszystkie plusy i minusy dnia codziennego. Tylko zauważaj te plusy! Bo to że wstałaś dziś z łózka jest już ogromnym PLUSEM! Oceniaj świat takim jakim jest naprawdę. Żyj dniem dzisiejszym. Przeszłość już była, pozostaw ją za sobą, staraj się nie powracać do niej myślami. Żyjesz dziś to jest najważniejsze! Powiedz sobie – „Dość już tego narzekania. Niech każdy dzień będzie wypełniony radością!„. Skupiaj się na radościach , a nie na smutkach. Przyrzeknij to sobie. Rób wszystko, aby każdy dzień przynosił ci same plusiki i rzetelnie je zapisuj. Ciesz się nimi. Potrzebna ci będzie duża wola walki o siebie. Ale pamiętaj – masz ją w sobie. Uwolnij ją! Nawet w chwilach zwątpienia, a będą one na pewno, nie zapomnij że walczysz o siebie. Walczysz o to, aby na nowo móc cieszyć się życiem. Przypominaj sobie przesłanie ” Niech każdy dzień będzie radością”. Zobaczysz jak powolutku zaczniesz odzyskiwać energię. Nawet nie zauważysz jak wszelkie smutki i niepokoje odejdą od ciebie. Wiem o czym piszę. Nawet nie wiem kiedy mój umysł się rozjaśnił. Mogłam skupić myśli na czymś innym nie tylko na własnych lękach. Po prostu zaczęłam żyć życiem, a nie własnymi myślami.
Иዣобрωςθዔо иζθ ч
Еኽየքи ዮጱиሑо епс
Оդу ч сዑвсурсθч
Chodzi o to, że aktywność fizyczna to jeden z najlepszych odpowiedzi na pytanie, jak wyjść z depresji. Leczenie depresji – inne sposoby Można spróbować zwalczać stany depresyjne naturalnymi preparatami, które są dostępne bez recepty.
Depresja – choroba starsza niż myśliszWalka z depresją w ujęciu psychologicznymBiologiczna walka z depresjąJak wyjść z depresji, jak radzić sobie z depresją?Pomoc lekarzaPsychoterapiaFarmakoterapiaPsychoedukacjaStrategia poznawczaStrategia behawioralna Depresja – choroba starsza niż myślisz Depresja nazywana bywa chorobą cywilizacyjną XXI wieku. To prawda, coraz więcej osób jest nią dotkniętych. Przeprowadzono nawet naukowe badania, zgodnie z którymi nawet siedemnaście procent osób dorosłych z terenu Hiszpanii, Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Belgii i Hiszpanii – obszaru objętego badaniem – może być dotkniętym jakąś formą zaburzeń depresyjnych. Depresja jednak, wbrew temu, co można usłyszeć, nie jest „wymysłem” dzisiejszych czasów. Już Hipokrates mówił o depresji, tłumacząc ją jako nierównowagę fluidów w organizmie. Jest on bowiem twórcą teorii, jakoby w ciele człowieka znajdowały się cztery fluidy: krew, żółć, żółć czarna i flegma. Przewaga którejkolwiek z nich świadczy o rozwoju różnorodnych zaburzeń. Przewaga żółci czarnej, miała być właśnie odpowiedzialna za depresję psychiczną, nazywaną przez Hipokratesa melancholią. Istnieją informacje zgodnie z którymi depresji można doszukiwać się też u Starożytnych Egipcjan czy Sumeryjczyków. Istnieją też przesłanki, by sądzić, że na depresję cierpiał król Saul, bohater Starego Testamentu. Niegdyś wiązano też depresję – jak i inne zaburzenia na tle psychicznym – z kwestią opętania przez demony. Idea ta była znana ludziom już tysiące lat temu, a przez całą historię ludzkości, ludzie często wracali do tej idei i próbowali radzić sobie z depresją i innymi zaburzeniami, poprzez wygnanie demonów. Teraz już wiadomo czym jest depresja – chorobą, która oddziałuje na mózg. Nadal jednak jej dokładne mechanizmy nie są w pełni zgłębione i stanowią obiekt wielu badań. Lepsze zrozumienie depresji jest bardzo ważne w opracowywaniu coraz to lepszych terapii i sposobów leczenia. Walka z depresją w ujęciu psychologicznym Depresja potrafi zaatakować znienacka i powoli, acz sukcesywnie niszczyć danego człowieka. Nie zawsze jest możliwa do zdiagnozowania od razu. Jednak zrozumienie swojego stanu, zrozumienie, że to, co się dzieje to kwestia choroby, jest bardzo ważne w procesie zdrowienia. Jeśli chcesz zdobyć wiedzę na temat depresji i stanu, w którym się obecnie znajdujesz, pamiętaj, by weryfikować źródła i korzystać z tych sprawdzonych. Najlepszą wiedzę otrzymasz od specjalistów – lekarzy, psychologów i psychoterapeutów. Uważaj na osoby, które mają błędne przekonanie dotyczące depresji i próbują przekazywać je jako prawdę obiektywną. Weryfikacja źródeł ma tu ogromne znaczenie. Bardzo poważnym problemem, który powoduje depresja jest tak wyniszczająca są niewłaściwe schematy myślenia. Trzeba nad nimi pracować, by wymienić je na wzorce pozytywne i zdrowsze – pomaga w tym psychoterapia, ale tę pracę trzeba też wykonywać samodzielnie w każdej życiowej sytuacji. Negatywne wzorce myślenia pogarszają jakość życia. Do negatywnych wzorców należy między innymi nadmierna generalizacja – przekonanie, że jeśli dzieje się coś złego to zawsze już tak będzie i nie ma sensu się starać. Wyolbrzymianie swoich problemów i zamartwianie się wyolbrzymionymi negatywnymi skutkami określonych kwestii też tutaj nie pomaga – dana osoba zadręcza się czymś, o czym otoczenie może już nawet nie pamiętać. Do negatywnych schematów myślenia zaliczane jest też myślenie, że wszystko zrobić „trzeba” lub „musi się”. Budowanie w sobie przekonania, że trzeba spełniać oczekiwania innych, że istnieje przymus działania pod dyktando i dorastania do cudzych oczekiwań jest bardzo niszczący. W przypadku depresji ciężko też często o odpowiednią motywację i chęć do działania. Ludzie chorzy bardzo często tracą zainteresowanie innymi ludźmi, aktywnościami fizycznymi czy własnym hobby. Jednak warto się starać to wszystko przezwyciężyć. Nie osiągniesz wszystkiego od razu, ale to w porządku. Myślenie typu „wszystko albo nic” też należy do negatywnych wzorców myślenia, które warto zmienić dla swojego dobra. Biologiczna walka z depresją Na przestrzeni tysięcy lat ludzie mieli naprawdę mnóstwo pomysłów na to, jak radzić sobie z depresją. Hipokrates wiązał ją z przewagą żółci czarnej w organizmie, dlatego jego radą na walkę z depresją był upust żółci czarnej, by organizm mógł wrócić do równowagi. Upust był całkiem dosłowny – stosowano wtedy upuszczanie krwi czy podawano różnego rodzaju środki przeczyszczające. Można też sądzić, że wykonywane przez ludy z okresu starożytności trepanacje czaszki były próbą leczenia tak depresji, jak i innych zaburzeń psychicznych – chodziło o, dosłowne, otworzenie głowy, by uwolnić kłębiące się tam demony. To właśnie bowiem siły nieczyste wiązało się z występowaniem tego typu problemów. Awicenna jako pierwszy stwierdził, że depresja i inne zaburzenia psychiczne to zaburzenia w pracy mózgu, który oddziałuje na całą resztę organizmu. On także przychylał się do teorii Hipokratesa odnośnie żółci i zalecał leczenie poprzez upust krwi czy lewatywę. Zalecał też, by osoby chore udawały się do łaźni na długie, gorące kąpiele, by pozbyć się nadmiaru żółci. Te sposoby radzenia sobie z depresją przetrwały aż do XVII wieku. W późniejszym okresie starano się pomagać osobom w depresji, na przykład poprzez wysyłanie ich do nadmorskich kurortów, by oddychali świeżym, czystym i bogatym w wartościowe minerały powietrzem. O przełomie w leczeniu depresji sposobami biologicznymi można mówić jednak dopiero w XX wieku. W latach 30. bowiem zaczęto stosować elektrowstrząsy. Terapia ta była później nadużywana i przeprowadzana w warunkach urągających godności ludzkiej, dlatego nawet obecnie postrzegana jest jako nieludzka i bestialska. Jednak elektrowstrząsy stosuje się przy leczeniu schorzeń psychicznych nawet obecnie – po prostu robi się to w odpowiednich warunkach. Najważniejsze jest znieczulenie ogólne i zwiotczenie mięśni, by elektrowstrząsy nie powodowały cierpienia. Stosowane są w wyjątkowo ciężkich przypadkach. Pierwsze leki na depresję to natomiast lata 50. XX wieku. Odkryto wtedy, że pochodne hydrazyny, stosowane przy leczeniu gruźlicy, wpływają na poprawienie nastroju poprzez zwiększenie stężenia serotoniny. Od tego czasu zaczął się wielki rozwój farmakoterapii w leczeniu depresji, model rozwijany i stosowany do dnia dzisiejszego. Obecnie stosuje się leki z pięciu grup leków przeciwdepresyjnych. Dobiera je precyzyjnie lekarz psychiatra w oparciu o potrzeby osoby chorej i w razie takiej konieczności stosownie modyfikuje. Farmakoterapia w leczeniu zaburzeń depresyjnych ma duże znaczenie i stosowana jest jako terapia wspomagająca dla psychoterapii. Pomaga bowiem radzić sobie z ostrymi objawami i wspomagać codzienne funkcjonowanie osoby chorej. Jak wyjść z depresji, jak radzić sobie z depresją? Depresja to podstępna i nawracająca choroba – dlatego walka z nią może zająć czas. Jednak podejmij ten trud dla własnego dobra i odzyskaj kontrolę nad życiem. W życiu osoby chorej na depresję to bowiem depresja rządzi życiem i nie pozwala w pełni z niego korzystać. W jaki sposób radzić sobie z depresją? Istnieje kilka metod, które należy wziąć pod rozwagę w takim przypadku. Pomoc lekarza Trudno jest samodzielnie zdiagnozować depresję – tutaj przyda się opinia specjalisty. Depresja dla wielu to jeszcze problem bardzo wstydliwy, jednak warto się przełamać i zacząć o nim mówić. To już pierwszy krok do sukcesu. Jeśli podejrzewasz u siebie depresję, zgłoś się do lekarza. Na początku może to być po prostu Twój lekarz rodzinny. Jeśli zauważy niepokojące Cię objawy lub coś w Twoim zachowaniu go zaniepokoi, z całą pewnością da Ci skierowanie do psychiatry i psychologa. Lekarz psychiatra nadal jeszcze wzbudza sporo strachu, ale pamiętaj, że to lekarz jak każdy inny i jego celem jest pomóc Ci w lepszym funkcjonowaniu. Psychoterapia Psychoterapia jest kluczowa w leczeniu zaburzeń depresyjnych. Praca nad sobą podczas terapii pozwala lepiej zrozumieć samego siebie i mechanizmy, które mają na Ciebie wpływ. Te mechanizmy nie muszą być nawet uświadomione, by wpływały na Twoje życie. Dlatego uświadomienie ich sobie, zrozumienie skąd się biorą i zmiana na lepsze, zdrowsze wzorce ma tutaj ogromne znaczenie. Psychoterapia bowiem jest w stanie poradzić sobie z przyczyną depresji i rozwiązać ją w sposób kompleksowy, dlatego może uwolnić od jej nawrotów także w przyszłości. Jeśli chcesz wyjść z depresji i uporać się z jej nawrotami w przyszłości, nie możesz lekceważyć roli psychoterapii. To właśnie ona pomoże Ci zrozumieć istotę choroby, dotrzeć do jej źródła i przepracować problem. Pamiętaj, że psychoterapia to proces złożony – trzeba starać się nie tylko podczas konkretnych sesji, ale też wykonywać pracę nad sobą w międzyczasie. Farmakoterapia W leczeniu depresji dużą rolę odgrywa też farmakoterapia. Jest ona formą terapii wspierającej – bo rolę główną odgrywa tu psychoterapia, która pozwala radzić sobie z przyczynami depresji i rozwiązuje problem u samego sedna. Farmakoterapia z kolei pomaga walczyć z objawami – wyciszyć je i sprawić, że dana osoba jest w stanie lepiej funkcjonować w życiu codziennym, co może też przyczynić się do sukcesu psychoterapii – czasami bowiem depresja jest już w takim stadium zaawansowania, że dana osoba nie jest w stanie zwyczajnie funkcjonować, a uczęszczanie na terapię wydaje się być praktycznie niemożliwym. Wtedy leki mogą pomóc wyciszyć objawy. Pamiętaj, że leki na depresję przepisuje lekarz psychiatra i należy brać je tylko zgodnie z jego zaleceniami. Nie mieszaj leków i nie zmieniaj sposobu leczenia samodzielnie. Psychoedukacja Psychoedukacja ma ogromne znaczenie w leczeniu depresji. Nie tylko dla osób, które są nią bezpośrednio dotknięte, ale też dla osób, których bliscy cierpią z jej powodu. Psychoedukacja pozwala bowiem zrozumieć, czym w istocie depresja jest, a czym nie jest. Zgłębianie wiedzy na temat depresji daje poczucie kontroli nad sytuacją – a kontrola nad własnym życiem i mechanizmami zachowania ma kluczowe znaczenie dla osoby chorej. Pamiętaj, że dookoła depresji narosło mnóstwo mitów i nieprawdziwych teorii. Dlatego skuteczna psychoterapia to ta, która opiera się na sprawdzonych źródłach i pochodzi od specjalistów. Strategia poznawcza To po prostu zmiana sposobu myślenia. Może brzmieć to dość prosto, ale proste nie jest. Ludzie z depresją prezentują bardzo często określony styl myślenia – mają tendencje do wyolbrzymiania problemów, każda, nawet drobna niedogodność urasta wtedy do rangi katastrofy i ogromnej tragedii. Mają też skłonność do obwiniania się o wszystko, przez co żyją w ciągłym poczuciu winy i wstydu, co nie pomaga im w poradzeniu sobie z depresją i jeszcze bardziej w niej umacnia. Mają też trudności w dostrzeganiu pozytywnych zdarzeń, dlatego są przekonani, że nic dobrego ich w życiu nie spotkało i nie spotka. Zmiana takiego sposobu myślenia to proces trudny i złożony. Nad zmianą osoba chora pracuje w gabinecie psychoterapeuty, ale ważna jest też codzienna praca i codzienny wysiłek włożony w zmianę struktur, zgodnie z którymi do tej pory się myślało. To pomoże zmierzyć się z poczuciem winy i pokonać je. Dzięki temu też można na nowo nauczyć się cieszyć życiem. Strategia behawioralna Osoby chore nie mają motywacji i sił do działania. Jednak najgorszym, co można zrobić to poddać się temu uczuciu. Zwiększenie aktywności jest tu kluczowe. Nie trzeba od razu wykonywać wielkich gestów. Metoda małych kroków sprawdza się tu o wiele lepiej. Czasami ogromnym sukcesem będzie też wzięcie prysznica i zrobienie sobie obiadu od podstaw. To już dużo na sam początek, dlatego nie można zapominać o tego typu gestach. One też bardzo pomagają. Możesz też spróbować aktywności fizycznej – to może być joga lub tai-chi, ale też na przykład pływanie czy proste spacery – samotnie lub w towarzystwie drugiego człowieka, a nawet psa. Możesz spróbować też wrócić do czynności, które niegdyś sprawiały Ci radość lub poszukać innych aktywności, których zawsze chciałeś spróbować. Ważne jest to, by zacząć coś robić i nie poddawać się uczuciu beznadziei i ogólnemu marazmowi. Jeśli kiedyś dużo biegałeś, a teraz sama myśl o tym napawa Cię wstrętem, wcale nie musisz biegać. Możesz wyjść na spacer. Ważne jest to, by coś robić, by działać i nie pozwalać sobie zanurzać się w depresji i ogólnym poczuciu beznadziei. Jeśli obecne hobby to dla Ciebie zbyt dużo i nie możesz się do tego przekonać, poszukaj innego. To może być czytanie przez kwadrans dziennie, zajmowanie się przydomowym ogródkiem lub chociaż kwiatkami w doniczkach, pisanie, rysowanie – cokolwiek, na co masz ochotę. Pamiętaj jednak, by być dla siebie dobrym – nagradzać się za sukcesy, nawet jeśli sądzisz, że są niewielkie i nie porównywać się. Nie porównuj się do innych ani nawet do samego siebie z czasów sprzed depresji – to do niczego pozytywnego nie doprowadzi i może tylko pogorszyć Twój stan. Depresja może też często odwodzić Cię od spotkań z innymi ludźmi, ale naprawdę warto skupić się na budowaniu relacji. Nikt nie oczekuje – a przynajmniej nie powinien oczekiwać – że od razu wybierzesz się na całonocną imprezę. Jednak rozmowy z innymi ludźmi, obecność kogoś bliskiego i godnego zaufania bardzo dobrze działa na ludzki umysł. Dlatego nie odpychaj od siebie ludzi, spróbuj poszukać ich wsparcia i pomocy. Pamiętaj – depresja nie jest powodem do wstydu. To choroba. Spróbuj się przełamać, by o niej rozmawiać i szukać wsparcia – tak osób najbliższych, jak i profesjonalistów. Nie wiesz jak poradzić sobie z depresją ? Czujesz że tracisz kontrolę nad swoim życiem ? SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI ! CO tam? to skuteczna psychoterapia dla osób w każdym wieku. Dzięki znakomitej wiedzy i wieloletniemu doświadczeniu naszych specjalistów pomagamy skutecznie. Obdarzamy naszych pacjentów ogromną dozą zrozumienia, empatii i szacunku dla trudności, z jakimi się mierzą. Pomożemy w doborze najlepszego specjalisty. +48 573 050 052 Możesz umówić samodzielnie wizytę w gabinecie, do twojej dyspozycji są aż 5 placówek w Warszawie, lub sesję online. Najnowsze Powiązane Jeśli podoba Ci się ten artykuł, udostępnij go swoim znajomym.
Аጱасιኝеφ дιዕጡб ևቆጄг
ዢ ሪէчաщаτисл эժеνеса
Էվоχонէ իщасымቭ вуጇሤхኢπу
Уր иσርкачጷср
ሱኄያևηիπа яс
Można rozważyć rozmowę z terapeutą, aby opracować plan wychowawczy, można też zlecić przyjacielowi lub członkowi rodziny koordynowanie wizyt i innych spraw z byłym małżonkiem, aby samemu móc w zdrowy sposób radzić sobie z własnymi emocjami. Rozwód może być wielką zmianą zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci w rodzinie.
Odpowiedzi Yoko999 odpowiedział(a) o 17:49 ojjj z doświadczenia wiem że samemu wyjść ciężko :(Nie masz kogoś do kogo mogłabyś/mógłbyś się zwrócić o pomoc? Otaczaj sie pozytywnymi ludźmi, spędzaj jak najwięcej czasu poza domem. Staraj się jak najmniej spędzać czasu samotnie np w domu, wtedy zazwyczaj nachodzą negatywne myśli. Mi również pomaga wysiłek fizyczny, także siłownia, albo bieganie, nawet ćwiczenia w domu. Jednak mimo wszystko polecam psychoterapie. @n0n!M odpowiedział(a) o 18:07 Za pomocą porady specjalistów. Tj. psycholog i psychiatra wskazany. Nieocenione jest też wsparcie bliskich osób. Kirył odpowiedział(a) o 21:34 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Уцачυպተኸ ςωдխբ
Նիየሟтрոջаቢ ехωнеվе эδищονе еξаփуնатрሱ
Иժωкጂрաбрը енуψаσዌμθн
Γεктя ፈокուኯосዠዊ
W sytuacji kiedy osoba doświadcza mocnego stresu, emocje związane z poczuciem własnej beznadziei mogą aktywować proces chorobowy. Co z tym dalej zrobić? Przeczytaj więcej o terapii depresji. Kontakt. Jeżeli czujesz, że potrzebujesz pomocy lub dalszych informacji, zadzwoń do mnie: 608 444 147. pomogę i wskażę sposób dalszego
Odpowiedź psychologa: Pytanie, jak radzić sobie z depresją i nerwicą samemu nie jest łatwe do udzielenia jednoznacznej odpowiedzi. Owszem, są takie działania, dzięki którym można znaleźć wskazówki jak radzić sobie z depresją samemu, ale to zależy od tego, z jakim typem depresji Pani się boryka. Tak naprawdę nie ma bowiem jednej depresji, a stany depresyjne mogą mieć bardzo różne podłoże, przyczyny i nasilenie. Z niektórymi depresjami i nerwicami można skutecznie sobie radzić samodzielnie, z innymi nie. Na przykład istnieje tak zwana sezonowa depresja, z którą można poradzić sobie przez używanie odpowiednich lamp naświetlających. Jak radzić sobie z depresją w jeszcze inny sposób? Istnieją metody leczenia depresji poprzez ruchy oczu (to tak zwana metoda EMDR stworzona przez Franciene Shapiro), są też proste techniki leczenia stanów depresyjnych metodami poznawczo-behawioralnymi (np. terapia Becka, terapia Ellisa), można także uciec się do lekarstw przeciwdepresyjnych (tu wymagana jest jednak wcześniej wizyta u psychiatry). Badania pokazują, że dobre efekty przynosi zrobienie sobie listy przyjemnych czynności i wykonywanie przynajmniej trzech z nich codziennie. Dowiedziono także, że wysiłek fizyczny zmniejsza depresję, co może być dobrą wskazówką do tego, jak sobie radzić z depresją własnymi siłami. Sugeruje Pani, że depresja może być związana z samotnością. Jeśli rozstanie z mężem było niedawno (do roku czasu), to ten typ melancholii znika wraz z upływem czasu. Jeśli jednak rozstanie z mężem było dawno, a Pani czuje się coraz bardziej samotna, oznacza to, że depresja związana jest z brakiem wsparcia społecznego, brakiem bliskich zaangażowanych w związek z Panią ludzi. W takim razie odbudowywanie tej sieci wsparcia jest leczące i tu powinna szukać Pani wskazówki do tego, jak radzić sobie z depresją. Tak czy inaczej, w przypadku istnienia depresji i nerwicy niech Pani uda się na przynajmniej jedną lub dwie wizyty u psychoterapeuty, choćby po to, aby postawić odpowiednią diagnozę, podpowiedzieć jak radzić sobie z depresją i nerwicą, przedstawić w związku z nią rokowania. Dr Marcin Florkowski: "Pracuję jako diagnosta i terapeuta, prowadzę wykłady z psychologii dla studentów, publikuję wiedzę psychologiczną w artykułach popularno-psychologicznych. Przeszedłem liczne kursy doskonalące wiedzę i własną wieloletnią terapię psychologiczną. Jestem żonaty i mam trójkę dzieci. Moją pasją są żagle, turystyka piesza, uwielbiam czytać książki i spotykać się z przyjaciółmi".
Jak wyjść z depresji, tysiące ludzi pyta, a tylko nieliczni znajdują na to odpowiedź. Człowiek jest biologiczną, społeczną istotą całkowicie zależną od społeczeństwa i pozostaje w stałej interakcji z ludźmi w pracy, w domu, w czasie wolnym, a także w rodzinie.
Cześć, Mam problem tego typu, że przez kilka miesięcy byłam znęcana psychicznie w pracy, do takiego stopnia, że w ostatnim czasie straciłam chęć do życia, dotknęła mnie apatia i ogromny smutek. Mam chłopaka, który mnie wspierał, rodzinę, która to wszystko widziała. Aż w końcu, żeby ratować mój związek, który dostawał po głowie za moje nerwy odeszłam z pracy. A teraz? Mam depresję, ale nie dlatego, że odeszłam, a dlatego, że mój stan nerwowy trwał tyle miesięcy, że ciągle płakałam, ciągle byłam zestresowana i nerwowa. Moja nerwica się odezwała, no i depresja. Będę mieć nową pracę, ale nic mnie nie cieszy, nic, tylko najchętniej bym spała i nie wstawała z łóżka. Mój chłopak zaczyna o mnie się martwić i prosi mnie, żebym wzięła się w garść. Ale to jest takie ciężkie, że nie da się tego opisać słowami. Boję się ludzi, boję się wszystkiego. Czy ktoś był w podobnej sytuacji i wie jak z tego wyjść, z tego przygnębienia i smutku?
Czym jest baby blues? Jak sobie z nim radzić? Baby blues to zjawisko nazywane smutkiem poporodowym, które nie oznacza depresji. Nastrój świeżo upieczonej mamy po prostu jest obniżony przez kilka dni po porodzie. Zjawisko to występuje nawet u 80% kobiet. Dowiedz się więcej na temat baby blues i przeczytaj nasze porady.
Stephen Ilardi to amerykański psycholog kliniczny, którego ostatnia książka właśnie wchodzi do sprzedaży (na razie w USA). Książek dotyczących tego jak radzić sobie z depresją jest wiele, nie byłoby więc w tym, że pojawia się kolejna nic dziwnego, gdyby nie to, że Ilardi po pierwsze winą za zwiększenie się ilości zachorowań na depresję obarcza cywilizację a po drugie uważa, że stosując jego metodę można za pomocą 6 prostych kroków pomóc sobie samemu i pokonać depresję bez farmakologii? Według autora, zwiększenie ilości osób chorych na depresję, jest wynikiem rozwoju cywilizacyjnego, ogromnego napięcia, którym jednostki codziennie podlegają i stresu, którego nie są w stanie wytrzymać. Według autora, zmiana myślenia i nastawienia względem tego, czego wymaga od nas cywilizacja pozwoliłaby na zmniejszenie liczby osób chorujących na depresję. Dla tych zaś, którzy już zachorowali, dr Ilardi proponuje sześciostopniowy proces terapeutyczny, który ma pomóc wyleczyć chorobę bez stosowania farmakoterapii. Depresja i tak bywa w wielu przypadkach lekooporna, metoda Ilardiego może więc pomóc części pacjentów. A na czym polega? Otóż, wystarczy stosować się do sześciu zaleceń: jeść produkty bogate w kwasy tłuszczowe 3 omega angażować się w działania, które nie powodują wzrostu myśli negatywnych spacerować w słońcu dbać o relacje z innymi wysypiać się zwiększyć wysiłek fizyczny (uprawiać sport, wykonywać ćwiczenia) Łatwo powiedzieć, ale jak zrealizować te zalecenia we współczesnym świecie, kiedy 10 godzin dziennie spędzamy w stresującym środowisku korporacji i czas mamy co najwyżej na zjedzenie obiadu na telefon lub zupki chińskiej, a na spacer w słońcu wybrać możemy się jedynie w niedzielę? Ilardi przytacza wyniki badań porównujące ilość zachorowań na depresję teraz i 100 lat temu. W USA, współczynnik zachorowalności na depresję wynosi teraz około 20%, wiek temu, wynosił 1%. Nawet biorąc pod uwagę fakt, mniejszej dostępności do lekarzy oraz nie diagnozowania części pacjentów 100 lat temu, to i tak, współczynnik się zwiększył, a winą za to, Ilardi obarcza zachodnią cywilizację. Jak uważacie – ma rację? Ilardi osobom chorym proponuje w książce „The Depression Cure: The 6-Step Program for Beating Depression Without Drugs” auto-terapię. Czy taka auto – pomoc jest możliwa? Wiemy o tym iż każdy z zalecanych przez dr. Ilardi elementów autoterapii pomaga w pokonywaniu depresji – z osobami chorymi problem jest jednak innego kalibru. Muszą oni znaleźć motywację do aktywności. Samo powiedzenie komuś – „patrz optymistycznie w przyszłość, usuń negatywne myśli i lepiej się odżywiaj”, nie sprawi jeszcze, że osoba ta zacznie postępować zgodnie z instrukcjami. Oczywiście odkrycie szybkiej i efektywnej metody leczenia depresji byłoby milowym w terapii tej choroby, ale wydaje się, że zrzucenie winy na karb cywilizacji spod okowów której i tak nie umiemy się wyzwolić, niewiele tu pomoże. fot.:Rick Sampson Post navigation
Oto pierwsze kroki do wyjścia z niemocy i depresji: 1. Zacznij żyć w pełni świadomie. Przejmij kontrolę nad nawykami myślowymi zapisanymi w podświadomości stosując zasadę „Są rzeczy do zrobienia. Robię je niezależnie od tego czy mam na to ochotę czy nie”. 2. Zaprzyjaźnij się ze sobą, spędzaj ze sobą świadomie czas
#1 DeejweeD Średniozaawansowany Bywalec 249 postów Płeć:Mężczyzna @Przywołaj Napisano 23 styczeń 2012 - 12:33 Witam ! Bardzo dawno tu nie wchodziłem powód jest tylko jeden od paru miesięcy jestem zdrowy. Nie mam depresji. Nie mam poprostu. Dziwne jest to że nie pomogł mi w tym zaden lek dosłownie żaden żadna cudowna pigółka powiem więcej gdy później przeanalizowałem to. Okazało się że leki wręcz nasilały chorobę. To leki mnie muliły strasznie to lekki odcinały mnie od ludzi co jest kluczową sprawą jeśli ktoś myśli o wyleczeniu. Leki powodowały u mnie zapaść umysłową ogromną ospałość w kontaktach z ludźmi. Przkonałem się o tym w bardzo prosty sposób. Gdy brałem lekki w depresji (chodzi tu głównie o neuroleptyki) byłem dużo bardziej ''wyalienowany'' niż nie zażywając zadnego leku również będąc w depresji. Miałem więcej myśli samobójczych i myśle ze to jest tu kluczowe. Jak to jest że na recepcie leku który ma zniwelować jakkolwiek wyleczyć osobe chorą zawarta jest informacja że lek pogłębia myśli samobójcze? Nie rozumiem tego zupełnie dlaczego to jest akceptowane. Biorąc psychotropy nie potrafiłem kreatywnie myśleć koncentrować myśli w odpowiednim kierunku, co jak póżniej okazało się kluczem do zdrowia psychicznego. Do dzięki temu że mój mózg wszedł na najwyższe obroty po odstawieniu leków. Zacząłem analizować poznawać chorobę bardzo dogłębnie. Walczyłem z nią na wszystkich frontach i na wszystkich wygrałem. Nie pomagał mi w tym żaden psychiatra żaden lek tylko i wyłącznie chęci ja wiem jak to jest w depresji ze nie ma się chęci na nic ale myśląc głebiej wcale tak nie jest poniewaz czym większy ból odczuwałem tym bardziej chciałem wyzdrowieć. Chciałbym powiedzieć wszystkim aby nie łudzili się tym że psychiatra da im do ręki złote pigułki które rozwiążą problemy sam musisz je rozwiązać i pamiętaj że większość problemów jest w tobie nie na zewnątrz. Ja wygrałem z Chorobą afektywną dwubiegunową sam bez pomocy wiem że dla niektórych może sie to wydawać dziwne ale tak sie stało jestem żywym przykładem że można wyjść z depresji. MOŻNA LUDZIE MOŻNA !! Wszystko jest w waszych rękach ! Pozdrawiam ! Każdy milimetr w detalach jest w moim domu dźwiękiem !!!! Do góry #2 Gość_Nuteczka_* Napisano 23 styczeń 2012 - 13:09 Gratuluje Ci z całego serca...tez chciałabym wyjśc juz z tego dołu i widziec słonko... Opowiedz jak Ci sie udało osiągnąć taki sukces? Do góry #3 titanic titanic Zadomowiony Bywalec 5242 postów Płeć:Nie ustawione @Przywołaj Napisano 23 styczeń 2012 - 17:50 Witam !Bardzo dawno tu nie wchodziłem powód jest tylko jeden od paru miesięcy jestem zdrowy. Nie mam depresji. Nie mam jest to że nie pomogł mi w tym zaden lek dosłownie żaden żadna cudowna pigółka powiem więcej gdy później przeanalizowałem się że leki wręcz nasilały chorobę. To leki mnie muliły strasznie to lekki odcinały mnie od ludzi co jest kluczową sprawą jeśli ktoś myśli o powodowały u mnie zapaść umysłową ogromną ospałość w kontaktach z ludźmi. Przkonałem się o tym w bardzo prosty sposób. Gdy brałem lekki w depresji(chodzi tu głównie o neuroleptyki) byłem dużo bardziej ''wyalienowany'' niż nie zażywając zadnego leku również będąc w depresji. Miałem więcej myśli samobójczych i myśle ze to jest tu kluczowe. Jak to jest że na recepcie leku który ma zniwelować jakkolwiek wyleczyć osobe chorą zawarta jest informacja że lek pogłębia myśli samobójcze?Nie rozumiem tego zupełnie dlaczego to jest akceptowane. Biorąc psychotropy nie potrafiłem kreatywnie myśleć koncentrować myśli w odpowiednim kierunku, co jak póżniejokazało się kluczem do zdrowia psychicznego. Do dzięki temu że mój mózg wszedł na najwyższe obroty po odstawieniu leków. Zacząłem analizować poznawać chorobę bardzo dogłębnie. Walczyłem z nią na wszystkich frontach i na wszystkich wygrałem. Nie pomagał mi w tym żaden psychiatra żaden lek tylko i wyłącznie chęci ja wiem jak to jest w depresji ze nie ma się chęci na nic ale myśląc głebiej wcale tak nie jest poniewaz czym większy ból odczuwałem tym bardziej chciałem wyzdrowieć. Chciałbym powiedzieć wszystkim aby nie łudzili się tym że psychiatra da im do ręki złote pigułki które rozwiążą problemy sam musisz je rozwiązać i pamiętaj że większość problemów jest w tobie nie na zewnątrz. Ja wygrałem z Chorobą afektywną dwubiegunową sam bez pomocy wiem że dla niektórych może sie to wydawać dziwne ale tak sie stało jestem żywym przykładem że można wyjść z depresji. MOŻNA LUDZIE MOŻNA !! Wszystko jest w waszych rękach !Pozdrawiam ! piszesz jakbyś na górce był Ale masz rację. Opinia lekarzy jest choćby była najgorsza, tylko subiektywną opinią. Chad chadowi nierówny. Najważniejsze , że się pozbierałeś- gratuluję...(i oby Twój stan trwał jak najdłużej) CHAD- ...i wszystko jasne...? Jeżeli uważasz, że określają kogoś 3 lub 4 litery to znaczy, że ? ////////////////////////////// Pożyję ile się da, a jak się nie da to też to jakoś przeżyję. Do góry #4 Gość_monkey kid_* Napisano 24 styczeń 2012 - 20:05 Chciałbym powiedzieć wszystkim aby nie łudzili się tym że psychiatra da im do ręki złote pigułki które rozwiążą problemy sam musisz je rozwiązać i pamiętaj że większość problemów jest w tobie nie na zewnątrz. Ja wygrałem z Chorobą afektywną dwubiegunową sam bez pomocy wiem że dla niektórych może sie to wydawać dziwne ale tak sie stało jestem żywym przykładem że można wyjść z depresji. MOŻNA LUDZIE MOŻNA !! Wszystko jest w waszych rękach !Pozdrawiam ! No to pięknie...tak jak mówiłam "lekarze" dobijają...Gratuluję, ja nie mam w sobie tyle siły aby wygrać z tą moim przypadku to CHAD się, oby zawsze świeciło słońce dla Ciebie Do góry #5 DeejweeD DeejweeD Średniozaawansowany Bywalec 249 postów Płeć:Mężczyzna @Przywołaj Napisano 25 styczeń 2012 - 10:27 To jest tak ze gdybym mial radzic to polecilbym ksiazke Sun Tzu ''Sztuka Wojny'' naprawde bo to jest wojna jest niesamowicie trudna bo walczysz z najtrudniejszym przeciwnikiem czyli z samym zeby wygrac wojne trzeba najpierw wygrac pare bitew. Mysle ze najwazniejsza kluczowa sprawa jest to ze trzeba nakierowac cala swoja sile umysl na ta sciezke ''Ja chce wyzdrowiec'' nie zajmowac sie niczym innym i przedewszystkim nigdy sie nie jesli wygrasz to duma jest niesamowita powiem wam ze to jest chyba najwiekszy sukces mojego zycia. Poprostu trzeba bardzo skrupulatnie ''trzymac sie za morde'' Ciezko opisac to jak to zrobilem bo to wiekszosci byly moje mysli, przemyslenia,analiza doslownie walczy sie z mania ale po pewnym czasie dochodzisz do jednego wniosku ''Wszystko jest stanem umyslu'' , ja nie mam w sobie tyle siły aby wygrać z tą moim przypadku to CHAD i to jest kluczowe zrozumienie ze wszystko jest stanem umyslu nie ma rzeczy niemozliwych wszystko jest w twoich rekach to trzeba zrozumiesz to to wszystko bedzie duzo Każdy milimetr w detalach jest w moim domu dźwiękiem !!!! Do góry #6 Gość_monkey kid_* Napisano 28 styczeń 2012 - 22:52 Jesli zrozumiesz to to wszystko bedzie duzo to nie ja tak nie moim przypadku to tu nie chodzi o chęci. Po prostu może ja po prostu nierozumna jestem. Ot Do góry #7 Upandown Upandown Średniozaawansowany Bywalec 195 postów Płeć:Mężczyzna Lokalizacja:Warszawa @Przywołaj Napisano 04 luty 2012 - 22:46 Widzisz i to jest kluczowe zrozumienie ze wszystko jest stanem umyslu nie ma rzeczy niemozliwych wszystko jest w twoich rekach to trzeba zrozumiesz to to wszystko bedzie duzo wyznaję tę trzy-cztery razy myślałem, że udało mi się pokonać depresję, przez kilka miesięcy żyłem niemal tak, jak miałem na to ochotę, robiłem to co sprawiało mi przyjemność, realizowałem cele, o które sam bym się nie podejrzewał. Potem dotarło do mnie, że rok w rok mam wielomiesięczne okresy spadku nastroju a następnie jego znacznej poprawy. Życzę Ci, żeby w Twoim wypadku zmiany okazały się trwałe. Ja odnoszę wrażenie, że mój nastrój zaczyna się zazwyczaj staczać w momencie gdy zbyt długo nie kontrolę swoich zachowań i myśli, podejrzewam że w tym czasie zaczynają przejmować nade mną kontrolę destrukcyjne schematy myślowe, które są we mnie bardzo głęboko zakorzenione. Oczywiście może to być też kwestia zawirowań biochemicznych w moim organizmie, jednak wolę trzymać się teorii, że właśnie jest to wynik utrwalenia się w mojej podświadomości takich a nie innych wzorców, których muszę się wyzbyć, a żeby to zrobić muszę je zidentyfikować oraz systematycznie i długofalowo niwelować. Użytkownik Upandown edytował ten post 04 luty 2012 - 22:50 Kliknij, pomóż, zrób dla kogoś coś dobrego, niewiele Cię to kosztuje. Do góry #8 ibuprofen ibuprofen Nowy uczestnik Bywalec 16 postów @Przywołaj Napisano 08 marzec 2012 - 16:26 może to trochę inna przenośnia, ale ja również wierzę w "samowyleczenie" i porównuję to do ponownego zakochania się w już niekochanej osobie. Oczywiście mission impossible, ale jeżeli chce się czegoś z całych sił to można to zrobić, kwestią jest odpowiednie nastawienie. Falujemy, oby zawsze na topie Do góry #9 Włóczykijka Włóczykijka Nowy uczestnik Bywalec 107 postów @Przywołaj Napisano 23 lipiec 2012 - 10:27 Hej DeejweeD. Coś w sumie brzmisz jakbyś był na górce jak to pisał titanic U mnie są okresy co myślę podobnie... gorączkowo szukam wszystkiego co pozwoli mi wyzdrowieć jednak i to też jest prawda ,w życiu są trudne też inaczej myśleć o swoim dzieciństwie. Te bardzo trudne chwile , które miałam były po to wykuć ze mnie żelazo . To bardzo przydatna cecha w życiu, jestem uparciuch największy jakiego rodzina widziała... nie boję się potu, krwi,łez , jestem oswojona z bólem fizycznym i psychicznym i ciężką pracą. Jednak jak złapie mnie dołek i odpowiednio nie przeprocesuję o co chodzi to zaczyna we mnie wsiąkać bardziej aż mam zjazd w dół i totalny spadek nastroju. Wiem także że mam swoją delikatność i moje ciało przez przykre emocje mówi do mnie. Słucham , analizuję nie oceniam. Mogę się podpisać pod tym co piszę UpandownObyś w swoim przypadku miał rację , oby to nie była ucieczka przed przykrymi emocjami. Życzę Tobie tego z całego serca. Do góry #10 kobietapoety kobietapoety Nowy uczestnik Bywalec 9 postów @Przywołaj Napisano 10 sierpień 2012 - 19:49 Leki faktycznie niewiele dają. Chyba, że ktoś wierzy w ich działanie. Generalnie tłumią objaw, ale nigdy nie rozwiążą przyczyny problemu. Też brałam i mnie zamulały, dodatkowo przytyłam wtedy. Nie polecam. Jakoś funkcjonuję bez... A Tobie gratuluję. Do góry #11 matrix matrix Zadomowiony Grupa z ograniczeniami 11770 postów Płeć:Kobieta @Przywołaj Napisano 10 sierpień 2012 - 20:53 ja równiez staram sie funkcjonowac bez ... ale czasami jak jest ciezka depresja nie ma wyboru ...ja postanowiłam raczej zminimalizowac i rozwiazac przyczyny ..depresji ...mysle ,ze jestem na dobrej drodze ..przynajmniej nie mam na co zwalac ... Do góry #12 Gość_Nocka_* Napisano 10 sierpień 2012 - 21:44 a to w ogóle jest możliwe? funkcjonowanie przy depresji, tak po prostu bez leków? Jak dajecie sobie radę? Do góry #13 matrix matrix Zadomowiony Grupa z ograniczeniami 11770 postów Płeć:Kobieta @Przywołaj Napisano 10 sierpień 2012 - 22:58 w depresji w wiekszosci jestesmy na nie ..trzeba tak to wszystko ustwic by było na tak ....bez tłumaczenia ...i tak powoli człowiek sie dzwiga ...czasami było ciezko ..nawet bardzo ...ale jak muss to muss Do góry #14 Kalina Kalina Kalina Junior Admin 11629 postów Płeć:Kobieta @Przywołaj Napisano 11 sierpień 2012 - 18:27 Nie brałam leków. Przeszłam terapię... Wiem,że wielu osobom leki pomagają i nie zniechęcałabym do nich. Raczej oddałabym wszystko w ręce lekarza i terapeuty. To ostatnie ważne,bo na mój gust bez terapii same leki to za mało. A ludzie często tak robią, nie chce im się chodzić na terapię, wydaje im się,że leki załatwią wszystko. A tak nie ma dobrze, leki to często tylko wspomaganie. Oczywiście są też choroby powodujące depresję i tu bez leków nie obejdzie się. Czasami są rodzaje depresji, przy których bez leków się nie da. "I jeśli posiadacie ten rodzaj niezniszczalnego rdzenia, nie tylko pozostanie on z wami na zawsze, ale w waszych najczarniejszych momentach także inni go w was dostrzegą i pomogą wam wyjść cało z opresji[...]""Wszystko sprowadza się do tego, żeby stanąć prosto, spojrzeć ludziom prosto w oczy, błysnąć zabójczym uśmiechem i powiedzieć: "Spierdalajcie. Jestem boska.""Smutek to stan umysłu gotowy przyjąć nieograniczoną porcję radości." Do góry #15 kim kim Zadomowiony Bywalec 2098 postów Płeć:Mężczyzna @Przywołaj Napisano 11 sierpień 2012 - 18:32 Leki wspierają terapię lub odwrotnie. Z terapią jest problem tzn większość pracuje i czasem ciężko te rzeczy pogodzić. ak ktoś ma mozliwośc to oczywiście rozwiązanie leki+terapia. Użytkownik kim edytował ten post 11 sierpień 2012 - 18:34 Do góry #16 Kalina Kalina Kalina Junior Admin 11629 postów Płeć:Kobieta @Przywołaj Napisano 11 sierpień 2012 - 19:58 Leki wspierają terapię lub odwrotnie. Z terapią jest problem tzn większość pracuje i czasem ciężko te rzeczy pogodzić. ak ktoś ma mozliwośc to oczywiście rozwiązanie leki+ wierzę w taką wymówkę. Znam ludzi, którzy dojeżdżali po niemal 100km na terapię, pracowali, mieli rodziny i jeszcze się uczyli. Tak organizowali czas by go mieć i dali radę Zrobili matury, zdali na studia...rodziny się nie rozpadły Wszystko kwestią organizacji czasu. Sama pracowałam podczas większej części terapii i dałam radę Inni, których poznałam też i można było "I jeśli posiadacie ten rodzaj niezniszczalnego rdzenia, nie tylko pozostanie on z wami na zawsze, ale w waszych najczarniejszych momentach także inni go w was dostrzegą i pomogą wam wyjść cało z opresji[...]""Wszystko sprowadza się do tego, żeby stanąć prosto, spojrzeć ludziom prosto w oczy, błysnąć zabójczym uśmiechem i powiedzieć: "Spierdalajcie. Jestem boska.""Smutek to stan umysłu gotowy przyjąć nieograniczoną porcję radości." Do góry #17 kim kim Zadomowiony Bywalec 2098 postów Płeć:Mężczyzna @Przywołaj Napisano 11 sierpień 2012 - 21:54 to zależy jaka terapia, mi lekarz zaproponował 3-miesięczną terapię w godzinach od 7-15 to jak to zorganizować. Mimo chęci nie jestem w stanie. Do góry #18 Patryk293 Patryk293 Nowy uczestnik Bywalec 3 postów @Przywołaj Napisano 19 wrzesień 2012 - 14:33 Do DeejweeD co ty gościu wogóle za głupoty wypisujesz na forum że wyleczyłeś chorobe bez leków. Po pierwsze to Chad jest nieuleczalny, sa dobre i zle stany to jest ta choroba wlasnie, okres dobry i zły na przemian w cyklach, wiesz wogóle o czym ty pisze, i czy wogóle miałes stwierdzony CHAD przez psychiatre?? Do góry #19 anche anche anche Moderator 6114 postów Płeć:Kobieta @Przywołaj Napisano 19 wrzesień 2012 - 22:49 wyleczyć nie musi zawsze być czytane dosłownie- radzić sobie z nią funkcjonować, odnajdywać radość w życiu i nie szkodzić sobie i innym- to podstawa 'wyleczenia się' Linia Wsparcia (24h) 800 70 2222 Kryzysowy Telefon Zaufania (pon-pt, 14-22) 116 123 ITAKA centrum wsparcia dla osób w stanie kryzysu psychicznego (24h) 22 484 88 01 ITAKA antydepresyjny telefon zaufania (pon i czw, 17-20) 22 484 88 01 Telefon Zaufania Uzależnienia Behawioralne 801 889 880 (codziennie, 17-22 opłata tylko za pierwszą minutę) Do góry #20 Patryk293 Patryk293 Nowy uczestnik Bywalec 3 postów @Przywołaj Napisano 20 wrzesień 2012 - 14:02 Depresja jest choroba uleczalna, ciężko sie pozbierac ale da rade,ja nia zachorowalem bo jestem alkoholikiem ,życie samo w sobie jest cholernie ciężkie a jeszcze z depresja na plecach to już wogóle hardcore,łacze sie z wszystkimi którzy aktualnie choruja nie poddawajcie sie to cholerstwo da sie pokonać, sam aktualnie przechodze epizod depresyjny od 2 miesiecy jem leki. pzdr Do góry
Słyszymy, że to nie depresja, lecz lenistwo powoduje, iż mąż po powrocie z pracy ciągle śpi, dziecko nie wstaje do szkoły, gorzej się uczy. Oto 15 zdań, których nigdy nie powinniśmy mówić osobie chorej na depresję. „Weź się w garść”. „Może to nie depresja, ona nie je mięsa i pewnie ma niski poziom żelaza”.
Fot. marjan4782 / Opublikowano: 16:53Aktualizacja: 17:06 W Polsce z depresją boryka się co dziesiąta osoba. Zaburzenie to częściej dotyka kobiet niż mężczyzn. Rozpoznanie jest trudne ze względu na podobieństwo objawów do innych schorzeń. Walka z depresją trwa długo, a często wymaga zarówno farmakoterapii, jak i psychoterapii. Co jeszcze warto wiedzieć o depresji? Odpowiadamy. Depresja – przyczynyObjawy depresjiTest na depresjęLeki na depresję, leczenie i psychoterapiaDepresja poporodowaDepresja dwubiegunowaDepresja maskowanaDepresja starczaJak pomóc osobie z depresją?Antydepresanty a uzależnienie Depresja to choroba, która może mieć charakter przewlekły lub nawracający. Często pojawia się niepostrzeżenie i sprawia, że człowiek powoli traci poczucie sensu. Mówi się, że tylko w Polsce choruje na nią 1,5 miliona osób. Istnieją dwa podstawowe rodzaje depresji, które różnią się przyczynami powstawania. Depresja endogenna – jest efektem zaburzenia biochemii mózgu, układu nerwowego lub hormonalnego. Do jej powstawania nie przyczyniają się trudne przeżycia. Często jest ona maskowana przez dolegliwości, które nie kojarzą się bezpośrednio z depresją, a więc np. arytmią serca, bólami głowy, bólami stawów. U pacjentów z depresją endogenną odnotowuje się również zaburzony rytm dobowy. Depresja egzogenna – jej przyczyną mogą być traumatyczne przeżycia, np. śmierć kogoś bliskiego utrata pracy, utrata zdrowia, rozwód, problemy finansowe czy też duży stres. Choroba może prowadzić do: izolacji, zamykania się w sobie, nałogów oraz myśli samobójczych. Można wyróżnić również depresję poporodową, dwubiegunową, maskowaną, którą omawiamy w kolejnych podrozdziałach. Objawy depresji Depresja jest zaburzeniem psychicznym, któremu towarzyszy stały spadek nastroju. Osoba chora nie jest zdolna do odczuwania pozytywnych emocji i uczuć, nawet w stosunku do osób bliskich. Na stawiane jej wymagania często reaguje obojętnością lub złością, krzykiem i agresywnym zachowaniem. Trzeba pamiętać, że osobie z depresją świat rozpada się na kawałki. Nie potrafi go poukładać i żyć tak jak inni, zdrowi ludzie. Nic jej nie cieszy i stale się czegoś boi. Taka osoba ma zaniżoną samoocenę i czuje się niepotrzebny. „Wzięcie się w garść” – jak czasem radzą mu inni ludzie – nie jest dla niego takie proste. Poczucie beznadziejności może się nasilać, dlatego ważne jest również wsparcie bliskich. U osób z depresją widoczne są nie tylko klasyczne symptomy tej choroby. Bardzo często pojawiają się także zaburzenia nerwicowe oraz fizyczne objawy depresji, które są reakcją organizmu na stres. Fizyczne objawy depresji W chorobie takiej jak depresja, objawy somatyczne są reakcją organizmu na sytuacje stresowe, którym towarzyszy lęk. Fizyczne objawy depresji to: drżenie kończyn, zawroty i bóle głowy, dolegliwości żołądkowe, ucisk i ból w klatce piersiowej, przyspieszona akcja serca, wysokie ciśnienie tętnicze, nadmierna potliwość, spadek popędu seksualnego, zaburzenia miesiączkowania u kobiet. Niestety objawy depresji to nie tylko dolegliwości fizyczne, ale także psychiczne. Zaburzenia psychiki mogą być zagrożeniem dla zdrowia i życia chorego. Psychiczne objawy depresji Psychiczne objawy depresji, które pojawiają się u chorego, są często niezrozumiałe dla jego bliskich, dlatego nie od razu może on liczyć na pomoc. Poza tym, w początkach depresji objawy mogą być ledwie zauważalne, ponieważ chory nie afiszuje się ze swoimi problemami. Najczęściej bliscy dostrzegają je dopiero wtedy, kiedy pojawia się silna depresja. Objawy ciężkiej depresji mogą się nasilić do tego stopnia, że chory będzie próbował popełnić samobójstwo. Objawy depresji związane z psychiką: nieuzasadniony lęk (typowy objaw depresji lękowej), złość i gniew na otoczenie i własną osobę, agresja, zmiany nastroju, niska samoocena, niechęć do życia, myśli samobójcze, bezsenność, rezygnacja z kontaktów z ludźmi i wychodzenia z domu, zaniedbywanie higieny osobistej. Brak koncentracji, spowolnienie lub pobudzenie ruchowe to również objawy depresji. U dzieci choroba może być powodem problemów w szkole, lub w kontaktach z rówieśnikami. Warto dodać, że choć objawy depresji u mężczyzn są takie same jak u kobiet, to są oni bardziej podatni na różnego rodzaju uzależnienia, które pomagają im łagodzić codzienny smutek. Test na depresję Istnieje pewien test, dzięki któremu można samodzielnie zdiagnozować u siebie depresję. Test Becka, bo o nim mowa, dostępny jest za darmo w internecie. Składa się on z 21 pytań, przy których znajdują się 4 możliwe odpowiedzi – należy wybrać jedną z nich. Każda opcja ma konkretną wartość, od 0 do 3 punktów. Test należy rozwiązywać w oparciu o kilka ostatnich miesięcy. Do zdobycia w teście są 63 punkty. Ostateczny wynik pomaga określić nasilenie objawów, a tym samym – stopień zaawansowania choroby. Wygląda to następująco: 0 – 11 punktów – brak choroby, 12 – 19 punktów – depresja łagodna, 20 – 25 punktów – depresja umiarkowana, 26 punktów i więcej – depresja ciężka. Wynik może sugerować problem, jednak ostateczną diagnozę stawia lekarz: psycholog lub psychiatra. Leki na depresję, leczenie i psychoterapia W leczeniu depresji wykorzystuje się farmakoterapię, psychoterapię, a czasem także elektrowstrząsy Farmakoterapia Przy leczeniu zaburzenia istotną rolę odgrywają leki antydepresyjne. Regulują one te mechanizmy biologiczne, które przyczyniają się do pojawiania się i utrzymywania stanów depresyjnych. Leki na depresję można podzielić na kilka podstawowych grup. SSRI, czyli selektywne inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny – sprawiają, że niemożliwe jest dostarczenie serotoniny z powrotem do komórek nerwowych, dzięki czemu zwiększa się jej ilość w mózgu. Mają one również działanie przeciwlękowe. Przykładami takich leków są: fluoksetyna, paroksetyna, escitalopram, citalopram, fluwoksamina, sertralina. SNRI, czyli inhibitory wychwytu zwrotnego noradrenaliny i serotoniny – dzięki nim zwiększa się w mózgu ilość serotoniny i noradrenaliny. Zaliczają się do nich takie leki, jak: duloksetyna, wenlafaksyna, milnacipran. IMAO, czyli Inhibitory monoaminooksydazy – oddziałują na enzymy przyczyniające się do rozkładu neuroprzekaźników takich, jak serotonina, noradrenalina i dopamina. Na skutek blokowania ich działania, zwiększa się ich stężenie w mózgu. W leczeniu depresji wykorzystuje się tylko jeden taki lek – moklobemid. TLPD, czyli trójpierścieniowe leki przeciwdepresyjne – rzadko się je dziś stosuje, ze względu na wiele efektów ubocznych. Zaleca się je głównie wtedy, gdy leki z innych grup nie zadziałały. Blokują one wychwyt zwrotny noradrenaliny i serotoniny, ale oddziałują też na inne receptory, co z kolei powoduje działania niepożądane. Do leków tych zalicza się: amitryptylinę, doksepinę, dezipraminę, klomipraminę, imipraminę, nortryptylinę. Istnieją również leki o innych mechanizmach działania. Zazwyczaj skutkiem ich przyjmowania ma być jednak zwiększenie ilości serotoniny, noradrenaliny lub dopaminy w mózgu bądź wpływanie na ich receptory. Leczenie depresji powinno odbywać się pod nadzorem psychiatry. Zazwyczaj, przed podjęciem właściwego leczenia, lekarz zleca badania ogólne. Najważniejsza jest szybka reakcja i ustabilizowanie samopoczucia chorego. Psychoterapia W leczeniu osób z depresją wykorzystuje także psychoterapię, która może być równie skuteczna, co przyjmowanie leków. Pacjentom z depresją poleca się zwykle następujące jej rodzaje. Psychoterapia poznawczo-behawioralna – jej celem jest modyfikacja sposobu percepcji rzeczywistości oraz negatywnych przekonań. Terapeuta pracuje z pacjentem również nad tymi rodzajami zachowań, które są dla niego szkodliwe. Psychoterapia interpersonalna – typ terapii, który bazuje na założeniu, iż powstawanie depresji związane jest z relacjami międzyludzkimi, dlatego też bazuje właśnie na relacjach oraz związanych z nimi problemami. Oba rodzaje terapii wskazane są zarówno dla dorosłych, jak i dzieci oraz młodzieży. Elektrowstrząsy W bardzo trudnych przypadkach, kiedy nie pomagają metody farmakologiczne ani psychoterapeutyczne, a pacjent jest w takim stanie, że może nawet targnąć się na swoje życie, stosuje się elektrowstrząsy. I mimo że metoda ta budzi negatywne skojarzenia, wygląda ona zupełnie inaczej niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu, i – co warto zaznaczyć – jest bardzo skuteczna. Co więcej, czasem jest bezpieczniejsza niż niektóre leki. Elektrowstrząsy wpływają na poziom dopaminy, noradrenaliny i serotoniny w organizmie. Jest ono znacznie bezpieczniejsze dla kobiet w ciąży niż niektóre leki, które niekiedy są przyczyną zaburzeń rozwojowych u dzieci – same elektrowstrząsy nie są niebezpieczne dla płodu. Podobnie wygląda to w przypadku starszych pacjentów, którzy nie powinni przyjmować psychotropów, ze względu na stan zdrowia. Depresja poporodowa Depresja poporodowa jest problem 10 proc. kobiet po urodzeniu dziecka. Wiąże się z przygnębieniem, brakiem energii, dużym zmęczeniem oraz niezdolnością do budowania relacji z maluszkiem. Jak dowiedli badacze z University of Kent, ryzyko tego rodzaju depresji jest o 71-79 proc. większe u kobiet, które urodziły dziecko płci męskiej oraz o 174 proc. większe u tych, które borykają się z powikłaniami po porodzie. Zdaniem naukowców z Kent, urodzenie synka może powodować większy stan zapalny w układzie immunologicznym. Ten z kolei może wiązać się z ciężarem płodu oraz nieodpowiednim ułożeniem podczas porodu. Stan zapalny oddziałuje w pewien sposób biochemię mózgu, dlatego badacze wiążą to zjawisko z symptomami depresji. Nie ma jednej przyczyny depresji poporodowej, jednak istnieją czynniki, które sprzyjają jej pojawieniu się. Mogą to być odczuwane w przeszłości stany depresyjne, samotność w wychowywaniu dziecka, śmierć matki w okresie dzieciństwa, śmierć poprzedniego dziecka, wady letalne i choroby dziecka. Do depresji przyczyniają się również problemy osobiste. Po samym urodzeniu dziecka znacznie obniża się również stężenie estrogenów i progesteronu, a gwałtowne zmiany hormonalne mają duży wpływ na samopoczucie. Objawy depresji poporodowej: smutek i przygnębienie, drażliwość i nerwowość, wyładowywanie się na innych członkach rodziny, bezsenność i zmęczenie, brak apetytu lub kompensacyjne jedzenie, które z założenia ma poprawić nastrój, brak odczuwania radości (np. z postępów dziecka), brak zainteresowania seksem, poczucie winy, nieradzenie sobie z codziennymi obowiązkami, lęk przed byciem złą matką, lęk przed skrzywdzeniem dziecka, jego płaczem i chorobami. Depresja dwubiegunowa „Depresja dwubiegunowa” to potoczne określenie depresji w przebiegu choroby dwubiegunowej afektywnej. Choroba ta – mówiąc w dużym uproszczeniu – cechuje się naprzemiennymi okresami manii i depresji. Ma ona kilka odmian, jednak zwykle na początku pojawia się mania, która trwa dosyć krótko, a następnie pojawia się trwająca dłużej depresja. Epizod depresji jest podobny tutaj do depresji egzogennej o ciężkim przebiegu. Jego objawy to: uczucie przygnębienia, utrata energii życiowej, problemy z koncentracją i pamięcią, wolniejsze tempo myślenia, problemy z wykonywaniem zwykłych czynności. W leczeniu choroby dwubiegunowej stosuje się terapię farmakologiczną, połączoną z psychoterapia. Depresja maskowana Niektórzy zmagają się z depresją maskowaną. Przeważają w niej objawy nietypowe dla depresji, dlatego też jest ona trudna do zdiagnozowania. Większość lekarzy, do których chore osoby zgłaszają się w najpierw, często – zamiast depresji – diagnozują zaburzenia nerwicowe. Osoba z depresją maskowaną pozornie zachowuje się tak jak zawsze. Pracuje, wypełnia swoje obowiązki, jest dosyć aktywna. Nie ma świadomości, że zaczyna chorować na depresję ponieważ odczuwa jedynie symptomy związane z ciałem, a nie z psychiką. Same objawy choroby mogą być bardzo zróżnicowane. Oto ich przykłady: problemy ze snem, bóle głowy, bóle szyi, bóle pleców, bóle brzucha, nieustanne uczucie niepokoju, duszności, kłucie w klatce piersiowej, zaburzenia krążenia i objawy podobne do zawału serca, biegunki, zespół jelita drażliwego, choroba Leśniowskiego-Crohna. Osoby z depresją maskowaną mają skłonności do wpadania w nałogi. Często zmagają się z zespołem natręctw – uciążliwymi myślami lub zachowaniami. Niekiedy również wyraźnie chudną. Zazwyczaj konsultują się oni najpierw z lekarzami różnych specjalności i otrzymują od nich receptę na leki, które łagodzą objawy. Wielomiesięczne leczenie nie przynosi jednak większej poprawy. Po jakimś czasie zmieniają się symptomy choroby i osoba z depresją maskowaną zgłasza się do kolejnego lekarza. Pacjent przyjmuje kolejne leki, a one nadal nie przynoszą ulgi. W przypadku wymienionych wyżej objawów należy zatem jak najszybciej skontaktować się z psychologiem lub psychiatrą: nieleczona choroba może przekształcić się w klasyczną depresję pełnoobjawową. W przypadku depresji maskowanej najlepsze efekty przynosi terapia farmakologiczna, połączona z psychoterapią. Leczenie powinno trwać maksymalnie roku. Depresja starcza Depresja może pojawić się w każdym wieku, szczególnie często występuje u osób w wieku podeszłym. Mają na to wpływ przede wszystkim okoliczności życiowe – wdowieństwo, samotność, koniec aktywności zawodowej, a także nadchodzące z wiekiem problemy zdrowotne. Jak się szacuje, częstotliwość występowania depresji u osób starszych może wynosić nawet 30 proc. osób powyżej 70. roku życia. Badania nie potwierdzają, by w tej grupie wiekowej częściej chorowały kobiety. Jak pomóc osobie z depresją? Chcąc pomóc osobie z depresją, powinno się unikać zwrotów typu: „Weź się w garść”. Depresja to nie jest zwykły spadek nastroju, dlatego takie „rady” na nic się nie zdadzą. Chorego z pewnością nie zmotywuje również nadmierne ocenianie czy krytyka. Warto jej okazać wsparcie, słuchać i próbować zrozumieć. Zamiast udzielania rozmaitych rad, warto pytać ją, w jakim sposób można jej pomóc. Jeśli zdecyduje się ona na leki, warto sprawdzać, czy nie rezygnuje z nich po jakimś czasie – zwłaszcza wtedy, gdy na początku nie widać jeszcze ich rezultatów. Rodzina powinna zwracać szczególną uwagę również na ewentualnie pojawiające się objawy autodestrukcyjne. Dla chorej osoby ważna jest sama obecność bliskich. Jeśli na depresję cierpi twój kolega lub przyjaciel, nie zrażaj się, jeśli przez pewien czas nie będzie odbierał telefonów czy też wciąż odwoływał spotkania. Nawet jeśli chory nie zdecyduje się na kontakt od razu, każdy, nawet najdrobniejszy gest będzie dla niego cenny i pozwoli mu uwierzyć, że ma wsparcie ze strony swoich bliskich i przyjaciół. Antydepresanty a uzależnienie Leki stosowane na depresję nie uzależniają. Większości z nich nie można jednak odstawić z dnia na dzień. Lekarze zalecają stopniowe zmniejszanie dawki. W przeciwnym razie bardzo szybko może dojść do wystąpienia tzw. zespołu odstawienia po lekach przeciwdepresyjnych. Nie wynika to z uzależnienia od leku, ale związane jest z zaburzeniem równowagi neurotransmiterów w mózgu. Do najczęstszych objawów należy: chwiejność emocjonalna, płaczliwość i rozdrażnienie, bóle i zawroty głowy, drżenie rąk, nadwrażliwość na światło. Objawy odstawienne mogą potrwać kilka tygodni, zazwyczaj ustępują po ponownym podaniu leków. Planowe odstawianie leków powinno być prowadzone pod kontrolą lekarza. Źródła: Najnowsze w naszym serwisie Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem. Natalia Suchocka Zobacz profil Podoba Ci się ten artykuł? Powiązane tematy: Polecamy „Wpojono nam, że trzeba dążyć do celu, nawet jeśli po drodze pojawiają się trudności”. Dlaczego tak trudno reagować na mobbing, mówi psycholożka Karolina Ołdak „Chcę wspierać kobiety i w jednym, i w drugim nieszczęściu”- mówi Kasia Morawska, zwolenniczka legalnej aborcji i dawczyni komórek jajowych Marysia Warych: „Ludzie myślą, że mamy dwa tryby: albo nie możemy wstać z łóżka, albo mamy halucynacje i słyszymy głosy. Tymczasem choroba afektywna dwubiegunowa ma różne oblicza” Chłopak żyjący w ciele dziewczyny: wątpię, żebym kiedykolwiek był w stanie stwierdzić, że czuję się kobietą, bo za długo czuję się mężczyzną
Czym jest depresja? Jakie są objawy? Jakie są sposoby leczenia depresji? Część pierwsza rozmowy z Jackiem Olchawskim, terapeutą uzależnień.#alkoholizm#uzależ
Czy naprawde mozna wyjśc z depresjii, bo ja juz nie wierze Mimo brania roznych leków caly czas tkwie w tym beznadziejny stanie. KOBIETA, 34 LAT ponad rok temu Choroby neurologiczne jako przyczyny depresji Depresja to choroba cywilizacyjna. Wciąż jednak nie jest to dobrze znana choroba. Obejrzyj film i poszerz swoją wiedzę o depresji. Psychiatra Agnieszka Jamroży wyjaśnia związek miedzy chorobami neurologicznymi a depresją. Proszę porozmawiać ze swoim lekarzem prowadzącym na temat Pani samopoczucia, dalszego leczenia, być może konieczna jest zmiana leczenia z trybu ambulatoryjnego na szpitalne. Zachęcam Panią do zgłoszenia się do psychoterapeuty w ramach Poradni Zdrowia Psychicznego lub w gabinecie prywatnym. Leczenie farmakologiczne w Pani przypadku wydaje się być niewystarczające, wskazana jest psychoterapia. Pozdrawiam Marta Widera-Kędryna 0 Witam Panią. Od wielu już lat badania nad skutecznością leczenia depresji potwierdzają, że połączenie farmakoterapii i psychoterapii przynosi najlepsze efekty. W swoim opisie wspomniała Pani o przyjmowaniu różnych leków. Jeśli dotąd nie korzystała Pani z oddziaływań psychologicznych to proszę to rozważyć. Osobą kompetentną, z którą może Pani o tym porozmawiać powinien być Pani lekarz psychiatra. Jeśli chodzi o pomoc psychologiczną to odpowiednim do leczenia depresji jest nurt terapii poznawczo-behawioralnej. Proszę podjąć niezbędne kroki by farmakoterapię wesprzeć oddziaływaniami psychologicznymi. Mam nadzieję, że wówczas odzyska Pani wiarę w poradzenie sobie z depresją. Pozdrawiam Panią 0 Dzień dobry, wiele osób wychodzi z depresji są i tacy którzy nie wychodzą - odpowiadając więc na pani pytanie - tak, można wyjść z depresji. Najlepsze efekty w leczeniu daje połączenie farmakoterapii z psychoterapią. Zachęcam więc do rozpoczęcia psychoterapii indywidualnej lub grupowej. Pozdrawiam. 0 Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Brak energii przy depresji – odpowiada Mgr Joanna Wantuch Jak sobie radzić w ciężkim epizodzie depresji? – odpowiada Mgr Piotr Jan Antoniak W jaki sposób leczy się depresję? – odpowiada Mgr Hanna Markiewicz Szanse na całkowite wyleczenie depresji i powrót do stanu sprzed choroby – odpowiada Mgr Przemysław Mućko Jak skutecznie leczyć depresję? – odpowiada Mgr Justyna Plucińska Czy da się wyjść z depresji bez pomocy psychologa? – odpowiada Mgr Piotr Jan Antoniak Jaka jest przyczyna spadku nastroju przy depresji? – odpowiada Mgr Hanna Markiewicz Umiarkowana depresja i zmęczenie – odpowiada Mgr Violetta Ruksza Leczenie przy zaburzeniach lękowych – odpowiada Mgr Hanna Markiewicz Jak poradzić sobie z zasypianiem po odstawieniu leku? – odpowiada Mgr Magdalena Golicz artykuły
W swoim poradniku, autor, przedstawia kilka różnych typów depresji, jak je rozpoznać, jak sobie z nimi poradzić, a tym samym- jak pomóc innym. Swoje rozważania popiera licznymi publikacjami z zakresu psychologii, a także historiami ludzi, z którymi miał okazję rozmawiać. Wunibald Müller, dzieli swój poradnik na dwie zasadnicze
Niechęć do wychodzenia z domu to jeden z rzadszych objawów depresji. Zazwyczaj uznaje się bowiem, że dla depresji charakterystyczny jest tzw. obniżony nastrój, dominują uczucia smutku, bezradności, beznadziei, rozżalenia, nierzadko płaczliwość i łzy. Mówi się także o negatywnych i pesymistycznych myślach o samym sobie, zwątpieniu we własną wartość, braku wiary w siebie. Wiele osób pogrążonych w depresji ma również jakieś nieokreślone poczucie winy, czasem nawet myśli samobójcze. spis treści 1. Zaburzenia sposobu myślenia a depresja 2. Zmiany fizyczne w depresji 3. Zmiany zachowania w depresji 4. Jak sobie pomóc w depresji? 5. Rola kontaktów międzyludzkich w leczeniu depresji 6. Aktywność fizyczna a depresja 7. Psychoterapia indywidualna a leczenie depresji rozwiń 1. Zaburzenia sposobu myślenia a depresja Depresja może zaburzać pamięć i procesy myślowe. Chorzy często nie potrafią się skoncentrować, a każda decyzja, nawet w najbłahszych sprawach, przychodzi im z ogromnym trudem. Tak proste wybory, jak to, w co się ubrać czy co przygotować na obiad, wydają się przerastać ich możliwości i zabierać nieproporcjonalnie dużo czasu. Skutkiem tego „nie wyrabiają się” z obowiązkami, a narastające zaległości w różnych dziedzinach życia potęgują stres i przygnębienie. Zobacz film: "Czy depresja jest chorobą śmiertelną?" 2. Zmiany fizyczne w depresji Depresja może wpływać na wiele sfer fizycznego funkcjonowania, przede wszystkim na sen i nawyki żywieniowe. Niektórzy budzą się na przykład o godzinie 4 czy 5 nad ranem i nie mogą ponownie zasnąć. Inni śpią całymi dniami i zdecydowanie większość czasu spędzają w łóżku. Jedni jedzą bez umiaru i przybierają na wadze, drudzy przeciwnie – tracą apetyt i chudną. Objawem depresji może być także zmiana popędu seksualnego – jednokierunkowo: słabnie lub całkowicie zanika. Depresja odbiera energię. W większości przypadków osoby czują się zmęczone, spowolnione, „wypalone”. Wstanie z łóżka czy zwykła poranna toaleta wydają się im zadaniami ponad ich siły. Depresja kojarzy się również z wieloma niesprecyzowanymi dolegliwościami, np. bólami głowy, pleców, brzucha, stawów, bez uchwytnej przyczyny i medycznego uzasadnienia. 3. Zmiany zachowania w depresji Spowodowane depresją zmiany zachowania ujawniają się na wiele sposobów. Osoba zawsze schludna i elegancka może nagle zacząć zaniedbywać swój wygląd. Ktoś z natury sumienny i obowiązkowy nagle zapomina o płaceniu rachunków. Wiele osób stwierdza u siebie niechęć do życia towarzyskiego czy w ogóle kontaktów z ludźmi. Oprócz rozluźnienia relacji typowymi zmianami zachowania w depresji są również konflikty ze współmałżonkiem i innymi domownikami, a także nieporozumienia w pracy, wynikające chociażby z zauważalnej opieszałości czy nieobecności chorego. 4. Jak sobie pomóc w depresji? Ponieważ depresję wywołują specyficzne wydarzenia i okoliczności, każdy z nas zapada na nią z innego powodu. Najbardziej uniwersalna odpowiedź na pytanie, jaki jest bezpośredni czynnik, wywołujący taki stan, brzmi – trudna sytuacja. Z określeniem, co znaczy „trudne”, jest jednak tak samo, jak z progiem bólu – to, co jednemu wydaje się trudne, dla innego może takie nie być. Jeśli jednak doświadczamy trudności, z którymi trudno jest nam sobie poradzić, może to powodować, że coraz bardziej będziemy zamykać się w sobie, przez niwelowanie szans na podtrzymywanie kontaktów społecznych, po niechęć do wychodzenia z domu. Taki stan rzeczy stwarza nam sytuację patową, ponieważ nie rozwiązuje problemów, których doświadczamy, a wręcz może je pogłębiać. Możemy jednak coś z tym zrobić. Istotnym wskazaniem wydaje się zmiana trybu życia. 5. Rola kontaktów międzyludzkich w leczeniu depresji Badania wielokrotnie potwierdziły, że posiadanie grupy wsparcia jest ważnym aspektem ogólnego zdrowia. Ludzie związani emocjonalnie z innymi cieszą się lepszym zdrowiem. Więzi społeczne mają ogromne znaczenie dla zachowania zdrowia psychicznego. Są ważnym źródłem poczucia sensu i radości życia. Dzięki nim zyskujemy wsparcie, motywację oraz czujemy się podtrzymywani na duchu. Możemy skorzystać z pomocy przyjaciela lub innej osoby bliskiej, deklarując chęć spotkania. To nas zmotywuje do działania. Wykonanie pierwszego kroku spowoduje, że poczujemy się lepiej. Poza tym poprzez fakt, że umówimy się z przyjacielem na spotkanie, będziemy czuli się bardziej zobowiązani do tego, aby zrealizować „zadanie”. 6. Aktywność fizyczna a depresja Warto zastanowić się, kiedy mamy lepszy nastrój – czy wtedy, kiedy jesteśmy aktywni, czy wtedy, gdy nie podejmujemy wysiłku fizycznego. Aktywność fizyczna ma dobroczynny wpływ na nasze samopoczucie. Wpływa na poprawę samooceny, pamięci i koncentracji uwagi, wpływa także pozytywnie na obraz naszego ciała, a także dodaje nam energii do działania. Badania dowiodły, że po kilku tygodniach regularnej aktywności u osób cierpiących na depresję zauważa się wyraźną poprawę stanu psychicznego. W trakcie aktywności fizycznej uwalniane są w mózgu substancje chemiczne zwane endorfinami, które działają jak narkotyk szczęścia, wywołując uczucie zadowolenia. Poza tym uprawianie sportu podnosi poziom substancji niezbędnej do wytwarzania serotoniny, która w dużym stopniu odpowiada za nastrój i powstawanie depresji. Aby wzmóc chęć do działania, warto pomóc sobie, stosując kilka wskazówek: należy pamiętać o urozmaicaniu aktywności poprzez wybór tego, co sprawia nam przyjemność; o wyznaczaniu sobie małych, ale realistycznych celów, bowiem każda realizacja założonego zadania daje nam poczucie sprawstwa, a to z kolei wzmacnia naszą wiarę w siebie. Warto podejmować aktywność, zapewniając sobie towarzystwo. Wspólna aktywność nie tylko umacnia więzi, ale daje nam też wiele radości i poczucie, że jest ktoś, komu na nas zależy. 7. Psychoterapia indywidualna a leczenie depresji W sytuacji, kiedy trudno jest nam podjąć jakąkolwiek aktywność, warto pomyśleć o skorzystaniu z pomocy specjalisty. Kontakt z psychologiem, rozmowa, a przede wszystkim konieczność udania się na spotkanie spowodują, że będziemy mieć poczucie realizacji czegoś ważnego dla siebie. Poza tym rozmowa z psychologiem pozwoli nam spojrzeć na siebie z innej perspektywy. W leczeniu depresji wskazuje się na skuteczność terapii poznawczo-behawioralnej, której celem jest zmiana sposobu myślenia i funkcjonowania. Jeśli zauważasz u swoich znajomych błahą z pozoru niechęć do wychodzenia z domu, nie powinieneś lekceważyć tego symptomu. Może być on bowiem „cichym” sygnałem depresji, tego, że z twoim bliskim dzieje się coś złego. Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki. polecamy
Każdą zmianę poprzedza akceptacja – trudno wyjść z depresji bez przyjęcia do świadomości, że jest się chorym, tak samo jak trudno wyjść z choroby bez poczucia bezpieczeństwa w relacjach, biorącego się m.in. z tego, że bliscy akceptują nasze pogorszone samopoczucie. Q: Czy depresji można zapobiec?
Maciej Prósiński | Motywacja | Psychologia Depresja, dołek psychiczny – poznaj świeżo odkrytą, prostą i do zastosowania samemu w domu metodę, która pomaga z niego wyjść. Zapraszam do oglądania: Znalazłeś w tym wartość?Podziel się i pomóż innym także znaleźć ten materiał:Zobacz również:PowiązaneNajnowszePopularneKomentarze (43):Jan pisze:Trudno nie mieć depresji, jak współczesne życie jest jakie pisze:Jako świetną technikę relaksacji polecam trio basen + jacuzzi + sauna 😉dr Zosia pisze:Relaksacja? Takie masz pojęcie o depresji? Szkoda słów …Damian pisze:Ja miałem depresję, myśli i plany samobójcze, wyszedłem z tego bez leków (bałem się, że będą jakieś skutki uboczne albo się uzależnię) ale zajęło to dużo czasu i było bardzo trudne. ciężko opisać jak to jest codziennie budzić się i żyć z poczuciem besensu i chęcią zabicia się. wyszedłem z tego dzięki spotkaniom z psychologiem, aktywności fizycznej i alternatywnym terapiom, ogólnie było wiele prób i błędów ale w końcu udało mi się dojść do tego co we mnie siedziało i to przepracować i potem z biegiem czasu było coraz lepiej, gdyby ktoś chciał namiary do osób, które mi pomogły i linki do materiałów w internecie to proszę o kontakt na piasek568@ , podeślęMarcin pisze:Odzywianie jest kluczem do wspaniałego samopoczucia .Proponuje kazdemu zaintersowanmu eksperyment pod tytułem tydzień na surowym .Katarzyna pisze:Zgadzam się, Depresja bierze sie z jelit. Odzywianie na surowo to pisze:Świetnie, jestem od wielu lat wegetarianinem, ale nie potrafię przełamać się do surowego jedzenia 🙁 A z objawami depresji walczę od kilku lat. Co do surowego jedzenia łatwo powiedzieć ale gorzej zrobić, tak jak z ruchem. 🙁Hanna pisze:Z surowym ostrożnie. Bardzo wychładza i pochłania naszą energię trawienną. A to może z czasem przynieść więcej szkody niż pożytku. Nie każdy też przewód pokarmowy zniesie taką dietę. W naszym klimacie, o tej porze roku, bezpieczniejsze jest jednak jedzenie gotowane. Im dłużej, na bardzo wolnym ogniu, tym bardziej energetyczne. Diety wyłącznie na surowiźnie tylko latem i to przez pewien czas tylko. Proponuję zerknąć, co o tym mówi chiński system Zosia pisze:To jest właśnie jedna z tych durnych rad od tych, którzy nie mają bladego pojęcia czym jest depresja. Dorzuć jeszcze standardowe „Weź się w garść” i „Wszystko będzie dobrze” bo tylko tego brakuje do ignoranckiego tak, depresja to trudny temat… Niestety unikany i ukrywany, nawet nie zdajemy sobie sprawy ile osób w naszym otoczeniu potrzebuje pomocy. Może to przez nas styl życia, może to przez nasze odżywianie. Jedno jest pewne jeśli znasz kogoś kto ma problemy lub podejrzewasz że ma okaż mu więcej serca – nie tak żeby pokazać że Ci go szkoda bo pogorszysz sprawę, tylko tak żeby się z nim pośmiać powyglupiac spędzić trochę czasu. Niektórym nawet proste wyjście do kina może pomóc i dać siłę zrobić pierwszy krok – zobaczą że jednak jest ktoś kto się nimi interesuje. Żyjemy w czasach gdzie media społecznościowe przejęły kontrole, teoretycznie możemy skontaktować się z kim chcemy kiedy chcemy a praktycznie mam wrażenie że rozmawiamy mniej i wiecznie siedzimy w telefonach… Wyłącz więc telefon i weź swojego dawno nie widzianego przyjaciela/przyjaciółkę na miasto. Bez telefonów 😉Ewa pisze:Cześć, Przeszłam depresję, a właściwie dalej ją „doleczam”. Pracuję z chorymi fizycznie, a sama nie zdawałam sobie sprawy w jak bardzo złym stanie psychicznym jestem – zawsze myślałam że „prawdziwa” depresja to coś znacznie innego i gorszego, coś co dopada innych – nie mnie. Był okres że siedziałam w samochodzie i dzwoniłam do każdego psychologa w mieście, błagając o pomoc i jak najszybszą możliwość spotkania. Dopiero specjalistka do której się udałam, nazwała mój stan depresją, czym bardzo mnie zaskoczyła. Przyczyny mojej depresji postaram się opisać jak najkrócej. Ówczesny narzeczony zakończył nasz kilkuletni związek – straciłam jego, mieszkanie i wspólnych znajomych (powrót do domu rodzinnego oddalonego o kilkaset km). Następnie wiadomość o ciężkiej chorobie Mamy, później Dziadka, wypadek Taty, problemy w pracy. Potraktowałam moją chorobę jako ciekawe doświadczenie, na pewno wiele mnie to nauczyło, zmieniłam podejście do osób z tego typu zaburzeniami. W pracy spotykam osoby o obniżonym nastroju, czy też często niezdiagnozowanej depresji – potrafię im doradzić i kilkukrotnie – odesłać do specjalisty. W skali depresji Hamiltona w najgorszym momencie miałam 31 ptk, aktualnie – 9 – więc jest dużo lepiej 🙂 Przez kilka miesięcy brałam tabletki zawierające fluoksetynę i chodziłam do psychologa. Co do samych odczuć – napisałam wcześniej że traktuję moją chorobę jako ciekawe doświadczenie – potrafię teraz zrozumieć zachowanie i odczucia chorego. Nie miałam pojęcia że ból psychiczny może być tak ogromny – a ból fizyczny – którego szukałam( drapanie, wyrywanie włosów pincetą) dawać ulgę. Czasem bolało tak bardzo, że kładłam się na podłodze, pragnąc znaleźć się poniżej parkietu. Starałam się być cały czas w ruchu,a gdy trzeba było usiąść czy położyć się – kiwałam się na boki – stymulacja ruchowa sprawiała mi ulgę – trochę mniej bolało. Najbardziej pomogło mi to, że ktoś nazwał mój stan, gdyż tak jak pisałam wcześniej – nie miałam pojęcia że to właśnie depresja, oraz przepisane przez lekarza lekarstwa. Najgorsze już za mną i mam nadzieję że będzie tylko lepiej 🙂 Pamiętajmy że Depresja to choroba i tak jak każdą chorobę należy ją leczyć. PozdrawiamSylwia pisze:Depresja jest uleczalna, choć może nawracać. Pojawia się niepostrzeżenie i powoli. Tak było w moim w tym, że depresja nie znika na zawołanie i nie zależy od mitycznej „siły charakteru”, dlatego powiedzenie osobie z zaburzeniami „weź się w garść” , ”idź pobiegać” czy ”zdrowo się odżywiaj” nie załatwi sprawy, a wręcz przeciwnie – może ją pogorszyć. Byłam aktywna fizycznie ( 5-6 dni w tygodniu trenowałam) i zdrowo się odżywiałam, a choroba mnie dopadła. Na skutek symptomów depresji zaczęłam zaniedbywać codzienne obowiązki – pracę, dom, higienę osobistą. Problemem stały się dla mnie podstawowe czynności takie jak wstanie z łóżka czy pójście do sklepu. Człowiek powoli traci poczucie sensu, staje się bierny, nie wykazuje ochoty na żadną aktywność i jedyne czego pragnie to poczucie niezrozumienia przez bliskich, wszystko co do tej pory przynosiło mi radość, stało się obojętne. Rozpadło się moje małżeństwo i całe dotychczasowe życie. Pomogły leki, rodzice i rodzeństwo…i Mój Anioł Stróż 🙂 Człowiek, który spędził setki godzin na telefonie wyciągając mnie z doła. Razem liczyliśmy kostkę brukową na chodniku, opisywałam kolor ścian co jadłam na obiad…wszystko aby odwrócić moje myśli. Mimo to, staram się zauważać dobre strony tego co mnie spotkało. Staje na nogi i po raz pierwszy, od dłuższego czasu, mogę powiedzieć- jest pisze:Znam osoby z ciężką depresją, którym ani leki ani terapie nie pomogły. Sama jakiś czas temu zmagałam się z depresją i wiem, jak to jest. Człowiek nie ma siły się poruszać, a później nawet wstać z łóżka. Ciało robi się ciężkie, a umysł walczy z tym bezskutecznie. Potem zanika nawet siła woli i pojawiają się myśli samobójcze. Jak można radzić człowiekowi w takim stanie, żeby wziął się za siebie i poćwiczył? Kąpiele – owszem pomagają ale na dolegliwości fizyczne, wpływają też relaksująco na zmęczenie lub nieduży stres. A depresja to nie jest zmęczenie, to ciężkie przewlekłe problemy psychiczne i duchowe, które pojawiają się po trudnych przeżyciach lub traumie. Jest tylko jeden sposób i jedno rozwiązanie dla osób cierpiących na depresję – jest nią modlitwa do żywego Boga o uwolnienie z depresji. Są na szczęście w Polsce ludzie, którzy potrafią modlić się o to skutecznie: ludzie z kościoła Charisma w Krotoszynie ( Byłam, sprawdziłam-działa: śladu nie ma po depresji i znowu chce się żyć!!! Zawieźcie tam swoich cierpiących bliskich, bo sami nie dadzą pisze:30 minut w gorącej kąpieli + płyn do kąpieli np. grejfrutowy, + świeczki, ewentualnie muzyka relaksacyjna lub klasyczna np. Jezioro łabędzie Piotra Czajkowskiego 🙂 I WAŻNE: NIE MYŚLEĆ O NICZYM !!!dr Zosia pisze:Super, świetne rady. Klasyczna ignorancja z kategorii „Nie znam się ale się wypowiem”. Pewnie chciałaś dobrze, jak wszyscy udzielający złotych rad na poprawę samopoczucia ale problem w tym, że u ludzi z depresją to po prostu nie działa a wręcz jeszcze pogarsza sprawę. Szczególnie takie debilizmy jak „nie myśleć o niczym”. Jeżeli ktoś tu potrzebuje pomocy to człowiek ma swoją depresję, jeden czuje się bezsilny i trudno mu się zmobilizować do podstawowych spraw codziennej higieny, drugi zapracuje się chcąc zwalczyć lęk, kontrolować sytuacji wokół siebie w zbożnym celu ulepszenia. Tyle ile ludzi tyle różnych form depresji i jeżeli wierzyć badaniom naukowym, to w dzisiejszym świecie prawie każdy 35 latek już miał jakąś odmianę depresji. Tyle odmian depresji, więc i wiele możliwości terapeutycznych. Ale wszyscy potrzebują wsparcia, życzliwych bliskich osób, to chyba najważniejsze w terapii, mieć bliskiego Człowieka z dużym C. Pies czy kot czy kanarek też ważny lecz tutaj człowiek się liczy. Dla wszystkich też ważne odżywianie, nawodnienie oraz ruch. Z tym najgorzej, bo dla osoby z pierwszej grupy (patrz w górę) problemem jawi się wstanie z wyra. Dla osoby z drugiej grupy pójście na trening wieczorem tez jest niemożliwe, bowiem wieczorem jest kompletnie wykończona. Ale tu można znaleźć i na to rozwiązanie: najpierw wymachy rąk i nóg, póżniej energiczne tupanie nogami w czasie marszu. Pomaga, wypróbowane- z oceny depresji bezsilność na 10 punktów, po 10 minutach ruchu nawet siedząc i ruszając nogami i rękoma, zejdzie na połowę na 5 pkt.. Wyłączenie TW z negatywnymi wiadomościami, nieczytanie tychże w internecie, spróbowanie zająć się sobą jak wyżej piszą komentujący czyli uroda, włosy, paznokcie, ciało, kąpiel itp. Dbanie przesadne o siebie i za każdy taki uczynek sobie postawić szóstkę. Dbanie o roślinki, o motór, o samochód, o zwierzaki, spacery spacery spacery i znowu nie sami, ale z kimś miłym, sąsiadką, chłopakiem, itp. Lepiej milczeć niż roztrząsać negatywne informacje na które i tak nie mamy wpływu. Obserwować świat, kwiaty, liście, pogodę, porę roku, przyglądać się twarzom w autobusie, na ulicy. Wizyta u mądrego psychiatry i leki. Leki pomagają jak podpórka, szczególnie w ciężkich depresjach, pomogą się zmobilizować ruszyć z miejsca, pozbierać. Wyleczyć się ale musi każdy sam, zmianą nawyków, stylu życia, określeniem swojego celu życia. Pomaga też aparatura poczynając od www w telefonie gdzie można znaleźć sposoby walki z depresyjnymi myślami, ale i medyczne i psychologiczne aparaty do zmiany pracy mózgu takie jak metoda AVS czy EEG Biofeedback. Warto pisze:=tak.. Depresja jest podła.. Jestem po próbie odebrania sobie życia i…. Walczę o powrót do zdrowia..Małgorzata pisze:Zdarzają mi się napady depresji i usiłuję zauważyć jakąś prawidłowość, kiedy one występują a kiedy nie. Leki niestety mają efektu uboczne i nieraz mają odwrotne efekty. Na pewno u mnie ma to związek z początkiem zaziębienia lub spadkiem odporności. Zauważłam, że depresja zmniejsza się gdy jest ciepło i słonecznie. Pomagają ćwiczenia fizyczne, ruch, taniec. Pomaga też witamina D3. Wanny niestety nie mam, żeby wypróbować tę metodę. Ale często korzystam z sauny. Muszę zaobserwować czy zły nastrój ma związek z nie chodzeniem do sauny jakiś czas. Czy zimno może wzmagać depresję? Napewno depresja dopada w pochmurne dni ale to ma związek z malą ilością Zosia pisze:A ja znam takich, którzy tego nie robią i też się dobrze czują. Człowieku, chcesz dobrze ale nie masz pojęcia o czym piszesz i takimi bredniami nikomu nie pisze:ciekawy materiał, miałem depresję 4 lata temu, posypało mi się życie no i pojawiła się nieproszona. Na początek farmakologia pomagała, potem stwierdziłem, że to bez sensu, trzeba inaczej z nią sobie poradzić. Rozwój duchowy, medytacja, to jest odpowiednia droga, ludzie są nieszczęśliwi sami z sobą, a to podstawowa nasza relacja w życiu, w pełni nie kochająć i akceptując siebie nie możemy być szczęśliwi, ot, prosta rada, ALE jednak dośc trudna to systematycznego stosowania. Wymaga wiele, wiele pracy wysiłku i czasu, ale WARTO!!!!!Zgadzam się z przedmówcą. Miałem mnóstwo w swojej praktyce osób, których dopadła – depresja, co najgorsze systematycznie zwiększa się ta liczba. W większości jest to związane z naszymi przeżyciami i emocjami jakich doświadczyliśmy i jakie doświadczamy na co dzień (problemy w pracy, w rodzinnie, utrata bliskiej osoby, molestowania, traumy, brak miłości – tutaj najczęściej ciągnie się to od lat dziecięcych -rodzice, itp,) Ucieczka w „sterydy” jak to teraz, się to fachowo próbuje nazywać, sprawia, że ten stan – na początku, który tak mocno kamufluje problem/y- narasta z roku na rok coraz bardziej. Każdemu można pomóc nie stosując przy tym żadnych skomplikowanych metod, czy też środków farmakologicznych. Odrobiona chęci jest też bardzo ważna -bo ciężko jest pomóc komuś, komu na niczym nie zależy. Wsparcie bliskich, przyjaciół, znajomych, którzy wytrwale próbują wpuścić odrobione nadziei, może ułatwić podjęcie walki. Najważniejszy jest też, terapeuta, który w klarowny i jasny sposób wie jak tym problemem się zająć i rozumie osobę, która się do niego z tym zwraca. Dieta i higiena zdrowia (ćwiczenia, ruch), są tez bardzo istotne. Wyjałowiony organizm z mikroelementów i witamin, też będzie nam dawał objawy złego samopoczucia. Elektrosomg – tak wszędzie obecny teraz – wi fi, telefony, komputery, wszelakie urządzenia emitujące fale elektromagnetyczne – w olbrzymi sposób obciążają i osłabiają nasz organizm i sprzyjają powstawaniu zaburzeń emocjonalnych- dlatego ważne jest też, chronić siebie, poprzez zastosowanie, ochron na te urządzenia- tzw. – odpromienniki, które w 90% dają nam ochronę, a kosztują „grosze” biorąc pod uwagę późniejszą walkę z tymi problemami. Wszystko jest ze sobą zależne, ale najważniejsze – to umieć cieszyć się ze Wszystkiego co nam niesie Życie 🙂 – to klucz do bycia Szczęśliwym, nawet jak czasami rzeczywistość przedstawia się inaczej 🙂 www. technikinaturalne. pl – strona w prawdzie w przygotowaniu, ale zawsze można coś na niej doczytać lub pisze:Odnośnie depresji, to warto wiedzieć dwie rzeczy. 1. Jak udzielić pierwszej pomocy osobie w faktycznej depresji … wkurzyć ją na maksa, bo poziom złości jest wyższym poziomem świadomości niż apatia (rada jednego z najskuteczniejszych psychiatrów). 2. Pacjent w trakcie wychodzenia z głębokiej depresji musi być obserwowany 24/24, bo w momencie gdy zaczyna wychodzić z głębokiej depresji (totalna apatia), zaczyna zyskiwać energii do działania a jest to nadal depresja i mogą się pojawić myśli i działania morderczo-samobójcze znane powszechnie jako skutek używania antydepresantów, gdy tymczasem przyczyną jest pozostawienie pacjenta samemu sobie „na tabletkach”.Lukasz pisze:Ciekawy materiał! Kto by się spodziewał że gorąca kąpiel może tyle dać 😉 wiadomo że sposobów walki z depresją jest sporo, ale najgorsze jest to że mnóstwo osób to kamufluje, albo sami przed sobą tłumaczą że „jakoś dam radę” gdzie sytuacja jest już w tak zaawansowanym stadium, że potrzebne są stanowcze kroki i wsparcie na wielu frontach… a pewne dnia przychodzi uderzenie wynikające z kumulacji i nawarstwiania się nerwów, stresów i może być już za późno :/ Dzięki jeszcze raz, świetny pomysł z tymi kąpielami 🙂Kasia pisze:Hehe, „wkurzyć na maksa” – pamiętam pełne smutku spojrzenie córki i słowa „jak ja marzę (!) o tym żebyś na mnie nakrzyczała” – nikomu nie udało się (!) mnie „wkurzyć” 😉 Farmakologia i wsparcie/zrozumienie kochających osób to sposób na ciężką depresję – bez pomocy/opieki kogoś bliskiego to chyba nie da się z tego wyjść. Co do farmakologii, to moja pani psychiatra zawsze powtarzała „trzeba wzmocnić/wesprzeć/odciążyć system nerwowy” i tak to ma działać, i tak to może działać. Każdy organizm jest inny i trzeba znaleźć ten lek, który pomaga. Mózg ludzki to bardzo skomplikowany mechanizm i czasami potrzeba metody prób i błędów przy doborze leków, ale pragnę przekonać wszystkich wystraszonych, że dobrze dobrane leki rzeczywiście „wzmacniają/wspierają/odciążają system nerwowy”, nie zmieniają osobowości i nie uzależniają. Jednak to wymaga czasami kilku prób i zmian leków. Do tego też potrzebne są kochające/rozumiejące bliskie osoby, które będą chorego obserwować/pilnować tak jak to podkreślał Bogdan. Kluczem do depresji jest człowiek – jedni potrafią wpędzić w depresję =/ (powyższe wypowiedzi to zupełnie potwierdzają), inni są konieczni do wyciągnięcia z depresji 😀Magda pisze:Depresja ściągając mnie na dno paradoksalnie nauczyła mnie że najważniejsza w życiu jest dbać o kondycję psychiczną. Nie ważne co mi się wydarzy w życiu, moje zdrowie psychiczne jest najważniejsze.. Teraz jak wyszłam cieszę się tym co dobre póki to, nie analizując negatywnych rzeczy. Ale w okol mnie w rodzinie i wsrod znajomych chorych na depresję jest masa..Damian pisze:Co do komentarza z wczoraj ( o 19:45, wszystkim wysłałem materiały, tylko Pana Marka proszę o napisanie z innego adresu mailowego, bo coś nie zadziałało i odpowiedź się nie pisze:Cześć. Podeślij mi proszę te materiałyAdrian pisze:Hej, fajnie ale co jeśli jesteś zamknięta osoba na tłumaczenie i okazywanie emocji?? Pokonałem depresję sam ale to wraca mimo gorącej kąpieliAdrian pisze:Życie to nie zabawa, żyjesz i boli za każdym razem, co powiesz takim ludziom,którzy nie proszą o pomoc którzy walczą zawsze sami, wiesz poruszyłeś temat bez przygotowania, czy jesteś w stanie sprostać zadaniu? Jesteś w stanie pokazać że to kąpiel zabija depresję?? Czy wiesz z jakim problemem walczysz??Maciej Prósiński pisze:Odpowiedzi na swoje pytania Adrianie możesz znaleźć wygooglowując badania, na które namiary podałem w materiale (wchodząc na powyższy film na serwisie Youtube znajdziesz je powtórzone w opisie, więc możesz użyć ich do wyszukiwania) Tam będzie podane DOKŁADNIE jak badano zjawisko. Ja swoją wyraziłem w filmie – badania są pilotażowe i przez to na bardzo małej grupie pisze:Mógłbym tutaj napisać wiele rzeczy ale dopóki nie przeżyjesz depresji to nie zrozumiesz wstawania rano z żalem że się obudziłeś z brakiem ochoty do życia, nie dotrze to do Ciebie, dla Ciebie dalej to będzie ciepła kąpiel i aktywność fizycznaMaciej Prósiński pisze:Moja prośba nie polegała na tym, byś pisał swoją historię DLA MNIE. Prosiłem o Wasze historie dla INNYCH osób z depresją. A bagatelizowanie wskazywanych przez badania metod, w przypadku depresji jest podobnie głupie jak unikanie profesjonalnej diagnozy osobisty dla mnie temat, gdyż zaczęłam chorować na depresję w liceum, obecnie jestem przed 30-tką. Depresja przerodziła się w nerwicę, ale… mam wrażenie, że przez pracę nad sobą przez ostatnie dwa lata na terapii (grupowej i indywidualnej psychodynamicznej) udało mi się dotrzeć do głębokich przyczyn (traumy wczesnodziecięce) i przerobić je i w efekcie moja jakość życia poprawiła się do tego stopnia, że jestem w stanie czuć, po prostu czuć emocje, także radość, która dawniej bywała tylko przebłyskiem. Więc, czy ktoś mnie zapyta, czy można z tego wyjść: tak, można. Ale trzeba się pilnować, by nie wracać do dawnych nawyków (także stylu życia, u mnie pracoholizmu) i dbać o siebie. Miłość do siebie, taka głęboka, dająca poczucie bezpieczeństwa, to coś co leczy depresję. Zapraszam na mojego bloga: pisze:Czesc, majac 23 lata rowniez borykam sie z depresją, ktora przyczyne ma poczawszy od dnia narodzin do dzis dnia. Sama lekow nie biore, moja mlodsza 2 lata siostra bierze od 6 lat bo ma ciezki przypadek. Rok temu jeszcze nigdy bym nie pomyslala ze JA mam depresje? Ze mna jest cos nie tak? Nie, nie. To ja zawsze kazdemu pomagalam i musze pomagac bo jestem najstarsza. „Przeciez po to jestem na tym swiecie i dlatego mam tak silny charakter, musze pomagac” – myslalam. Az pewnego dnia jedna sytuacja sklomila mnie do podjecia decyzji- „a moze sprobuje pojsc na DDA? Co mi szkodzi jakas tam diagnoza, przeciez moge zapytac zawsze o pomoc dla siostry czy malego brata ktorego wychowuje sama”. Poszlam Warto isc na terapie choc chodze od niedawna. Mialam rozne mysli A MOZE ODEJSC Z TERAPII? – NIE! – to najgorsze co mozesz zrobic. Jak ktos wykryl problem to lecz go nawet jesli dalej uwazasz ze nie potrzebujesz ale rob to dla kogos. Nie poddawaj sie i znajdz sens. Tyle ode mnie. Pozdrawiam goraco i zycze wszystkim wiele pisze:Depresje miałam, natomiast niezdiagnozowaną. Miałam też stany lękowe. W tym przypadku poradziłam sobie medytacją. Polecam każdemu. Wycisza głowę, uspokaja myśli, pomaga złapać równowagę i inne spojrzenie na rzeczywistość. Myślę że do tego kąpieli można dodać garść, lub dwie soli, relaksacyjna muzykę oraz skupić się na „wyłączeniu” mózgu czyli nie myślenie o niczym. Mózg też potrzebuje odpocząć. Wypoczęty inaczej pisze:Różaniec regularnie i po Zosia pisze:Widzę, że depresja dla co aktywniejszych „doradców” tutaj to takie gorsze samopoczucie i wystarczy posłuchać wesołej piosenki, pobiegać, pomoczyć się w aromatycznej kąpieli, zjeść coś surowego albo zmówić paciorek i wtedy przejdzie. Depresja to wielka, czarna, zimna otchłań ziejąca beznadzieją i bezsensem, wyzierająca z każdego zakamarka a takie kretyńskie rady czynią tą otchłań jeszcze większą i wzmagają poczucie beznadziei i 1. Łączenie się z Panem Bogiem w myślach i trwanie w tym stanie. 2. wstrzemięźliwość seksualną i rezygnacja ze wszystkiego co niepotrzebnie zjada energię. 3. Badania niedoborów na biorezonansie i uzupełnienie ich. 4. ćwiczenia (strona już niedługo dostępna)Magda pisze:Za pierwszym razem, gdy pomyślałam, że sama nie chcę tego przechodzić, poszłam do psychiatry i nie czułam poprawy po lekach. Pomogła mi mocna inwestycja w siebie – unikałam źródła mojego złego samopoczucia, oglądałam filmy a samorozwoju, zrobiłam kurs szybkiego czytania i map myśli. Poczułam się jak nowo narodzona. Za drugim razem stan był gorszy, dostałam leki, po których naprawdę czułam się lepiej. Do tego doszły odważne kroki w pracy, czyli zwolnienie się i otwarcie własnej działalności, która od 2 lat sprawia, że czuję spełnienie, satysfakcję, radość z codziennego wstawania. Już nie cofają mi się nogi na myśl o pracy. Czasem jestem zmęczona, czasem mam za dużo pracy, ale jestem panią swojego pisze:A ja mam dość siebie i chce umrzeć 🙁Mateusz pisze:Biore leki, chodze do psychologa i tak od 2014 roku 🙁 Afirmacje kiedyś stosowałemMaciej Prósiński pisze:Mógłbym Ci teraz polecić szereg naszych prezentacji czy kurs, ale jeśli już tu i teraz czujesz, że „chcesz umrzeć” to jest realne ryzyko, że nie masz czasu na jakąkolwiek formę samopomocy – cokolwiek co miałbyś przerabiać sam w swoim tempie może ci się po prostu przerwać przy najbliższym spadku samopoczucia, zanim będzie miało szansę zrobić jakąkolwiek różnicę. Czas działa na Twoją niekorzyść i mocno sugeruję sięgnięcie po pomoc terapeuty i mając terapię z regularnym kalendarzem wizyt jako bazę, dopiero możesz to łączyć z metodami do wykonywania terapeuty po raz pierwszy może być kłopotliwe, i z tego powodu stworzono strony takie jak choćby które znacznie to ułatwiają. Nie czekaj proszę i nie oszczędzaj na tym – już teraz wejdź w link i zapisz się na pierwszą sesję z się 🙂Dodaj komentarz
Oto 7 rzeczy, które musisz wiedzieć, by wyjście z depresji stało się możliwe. 1. Twoja samoocena jest kluczem do sukcesu. Samoocena wpływa na to jak widzimy i interpretujemy to, co nas otacza. Gdy poczucie własnej wartości jest niskie, zaczynamy podejrzliwie odnosić się do ludzi wokół nas, tak jakby odebrali nam coś, co się nam
Najlepsza odpowiedź porozmawiaj z kims o tym ( najlepiej z jakas zaufana osoba) , zacznij spotykac sie z przyjaciolmi, kup sobie jakies tabletki w aptece przeciw depresyjne , może znajdz sobie jakies zajecie najlepiej takie ktore bardzo lubisz ? np. idz na zajecia taneczne , malarskie , rób zdjecia . albo poogladaj filmy o chorych osobach np. na raka , które same z tego wyszly i moze wtedy zrozumiesz ze zycie jest naprawde fajne . Powodzenia ;) Odpowiedzi FOXCONN odpowiedział(a) o 18:55 wez się w garść i nie marnuj sobie życia takimi myślami. czemu nie chce ci się żyć? Ducha.. odpowiedział(a) o 18:55 Ja bym jednak do psychologa poszła. ARDI125 odpowiedział(a) o 18:55 hmmm... chyba właśnie powinnaś iść do psychologa sama nic nie zrobisz pogadaj z mamą albo przyjaciółką, ale nic nie będzie tak dobre jak wizyta u psychologa Ciesz się z życia. Ze wszystkiego, nawet z jakiejś tym na doła pomaga mi muzyka, nie wiem jak będzie z powiem Ci : Nie zabijaj się. To tak: Nie wiem po co się z tym tak męczysz. Wystarczy jedna wizyta u lekarza, żeby ci przypisał leki. A jeśli chodzi o bezsennośc to - nie idź do łóżka przez 2-3 dni. To powinno pomóc. blocked odpowiedział(a) o 19:02 Musisz isc do lekarza , on przepisze ci specjalne leki i bedziesz musiala je przyjmowac codziennie , az poczujesz sie lepiej . Nie mozesz wtedy przerywac kuracji do momentu az zezwoli na to lekarz . Leki zaczynaja dzialac zazwyczaj po dwóch , trzech tygodniach. Jedna z najwazniejszych rzeczy , jaka moga zrobic twoi znajomi aby ci pomoc to zmiana myslenia. Staraj sie kazdego dnia aby cos sie działo , czym mozna sie cieszyc - kilka nowym ksiazek z biblioteki , smaczny posilek czy program telewizyjny . Wychodz z domu ! Potezne dzialanie antydepresyjne ma gimnastyka , a takze towarzystwo przyjaciół . Jesli po kilku tygodniach leki antydeppresyjne nie daja efektów , wciaz wystepuja zaburzenia snu lub stale chudniesz , konieczne zwóć sie do lekarza . LICZE NA NAJ . Skorzystałam z ksiażki ktora mam w domu " CHORY W DOMU "Ps. nie martw sie :) blocked odpowiedział(a) o 19:04 biegaj ,boks,karate mi pomaga reggae. miej dużo zainteresowań lataj na kółka byle by coś robić na rower. albo prochy 3 maj się napisz do mmnie pogadamy Uważasz, że ktoś się myli? lub
Wychodzenie z depresji - zarys wybranych technikKontakt przez instagram https://www.instagram.com/ocalsiebie/Sklep, moje książki, kursy: https://ocalsiebie.c
Kiedy mówimy o radości, może zrodzić się w nas pytanie: "A co z ludźmi, którzy jej nie doświadczają, ponieważ są cali pogrążeni w smutku? I czy taki stan trwa wiecznie?". Depresja jest jedną z najczęstszych chorób, cierpi na nią ok. 350 mln ludzi na świecie, z czego w Polsce aż 1,5 mln (ok. 4% społeczeństwa). Dotyczy osób w każdym wieku, nie omija nawet dzieci i młodzieży. Ale tylko połowa ludzi dotkniętych depresją poddawana jest leczeniu. Dlaczego? Być może dlatego, że ten problem jest wciąż nierozumiany i ignorowany. Ludzie przeżywający depresję są osobami o dużej wrażliwości - która, z jednej strony, pozwala im świetnie wyczuwać innych ludzi, a z drugiej strony sprawia, że noszą w sobie ogromne cierpienie i wewnętrzny ból, z większą intensywnością przeżywają lęk przed opuszczeniem i odejściem. Ludzie depresyjni to piękne dusze, bardzo bogate wewnętrznie. Depresja to choroba Depresja jest zaburzeniem nastroju. Ale sam obniżony nastrój jest niewystarczający do diagnozy depresji. Jednym z podstawowych objawów jest uczucie smutku, przygnębienia. Oczywiście nie każdy smutek jest depresją. Smutek depresyjny trwa przez większość dnia, każdego dnia, przez wiele tygodni. Osoby w depresji płaczą, nie wiedząc dlaczego. Często budzą się w nocy zalane łzami. Tracą zainteresowanie i zadowolenie tym, co do tej pory sprawiało im przyjemność. Znika radość z tego, co wcześniej potrafiło ją przynieść. Depresja powoduje pewnego rodzaju niepełnosprawność życiową, np. cierpiąca na nią osoba nie jest w stanie wyjść z łóżka i pójść do pracy. Towarzyszą temu trudności z koncentracją uwagi oraz spowolniony tok myślenia. Utrapieniem staje się noc, gdy nie można zasnąć albo człowiek budzi się wczesnym rankiem, nie mogąc kontynuować snu. Kolejnym objawem są myśli samobójcze, które w depresji pojawiają się jako bardzo realne - przerażają, zawstydzają, potrafią mieć charakter wewnętrznego przymusu. Depresja jest stanem, w którym nie widzi się żadnego wyjścia. Męczy wykonywanie najprostszych czynności, więc codzienne sprawy stają się ogromnym wysiłkiem. Spada zaufanie i szacunek do samego siebie. Zanika wszelka nadzieja, także na to, że ten stan kiedyś się skończy. Pojawiają się nieracjonalne poczucie winy oraz wyrzuty sumienia. Chory nieadekwatnie ocenia siebie, nie wierzy w swoje możliwości. Wszystko widzi w czarnych kolorach. Świat staje się nocą. Ludzie depresji noszą w sobie nieustanny lęk. Mają świadomość, że coś jest nie tak, ale nie są w stanie tego zmienić. Depresja odzwierciedla się także w życiu duchowym: modlitwa staje się ciężka, pusta, głucha, pojawia się poczucie odłączenia od Boga. Osoba w depresji spotyka Boga, ale na innym poziomie - wie, że On jest blisko, ale nie ma poczucia głębokiego odczuwania Go. Objawy depresji przypominają strapienie duchowe, lecz ona trwa dłużej i przejawia się w całym funkcjonowaniu człowieka. Przyczyny depresji Są różne depresje: lżejsze i głębokie. Mogą mieć różne nasilenie. Z reguły rozpoczynają się o wiele wcześniej niż są rozpoznawane. W młodzieńczym wieku depresja często jest związana z drażliwym nastrojem, może manifestować się ucieczkami z domu, ze szkoły. Często jest nierozpoznawana. Różne są teorie powstawania depresji. Istnieją teorie genetyczne, biologiczne, związane z niedoborem serotoniny. W psychologii często mówimy o stracie jako przyczynie depresji. Depresja ma swój sens, chce człowiekowi coś powiedzieć. Często jest reakcją na zbyt słabe więzi. Ludzie w depresji to ludzie osamotnieni: "Umieram, ponieważ nie mam więzi". Mają dużo znajomych, ale są to relacje płytkie, powierzchowne. Głód relacji rośnie aż do czasu, gdy odzywa się jako depresja, która mówi: "Umrzesz, bo nie masz relacji". Podstawową potrzebą człowieka jest bycie w relacji: z drugim człowiekiem, z Bogiem i z samym sobą. Niestety, dzisiejsza kultura nie daje miejsca i przestrzeni na słabość i smutek, dlatego depresja maskuje się często pod objawami bólowymi. Po dłuższym czasie przebywania z taką osobą odczujemy głęboką studnię smutku, w której ona jest uwięziona. Istotą depresji jest sprzeczność - człowiek na zewnątrz wydaje się radosny, pełen energii, silny, radzący sobie, a wewnątrz jest słaby, jakby się zapadał. Jak leczyć depresję? Ludzie chorzy na depresję cierpią dodatkowo z powodu nierozumienia, ponieważ dostają od otoczenia informację, że nie ma powodów, by tak przeżywać lub odczuwać rzeczywistość: "Uśmiechnij się! Przecież wszystko jest dobrze!". To zwiększa ból, ponieważ cierpiący człowiek chciałby się czuć inaczej, ale nie jest w stanie - z jednej strony jest więc bezsilność, z drugiej strony niemożność wyjścia z niechcianego stanu. Zaczyna on oskarżać siebie o lenistwo, choć depresja jest chorobą i nie ma z tym nic wspólnego, a więc słowa: "weź się w garść" nie są pomocne, wręcz przeciwnie. Jak pomóc człowiekowi w depresji? Po ludzku nic nie można zrobić, można jedynie być - zachowując spokój i nie wyciągając kogoś z choroby "na siłę". Ważne jest, by uczyć się rozmawiać, umieć wysłuchać, zaakceptować wszystkie uczucia takie, jakimi są, pozwolić drugiemu na żal, łzy, smutek i słabość. Jednocześnie istotne jest, by nie pochłaniać tych uczuć - tzn. by pewien rodzaj empatii nie stał się drogą obciążenia siebie ponad możliwości emocjonalne. Rozmowa jest już jakąś kontrolą nad depresją, a otwartość jest pierwszym symptomem wychodzenia z niej. Depresja jest chorobą, a skoro jest chorobą, to znaczy, że można ją wyleczyć. Nie należy dawać naiwnych rad, one nie pomagają. Osoby w depresji wiedzą, jak powinno być, ale nie potrafią tak zrobić. Potrzebny jest czas na stopniowe wychodzenie, bez oczekiwania zbyt szybkich zmian. Znasz kogoś chorego na depresję? Bądź blisko Innym rodzajem pomocy jest zachęcenie chorego do pójścia do lekarza i rozpoczęcie leczenia. Depresję leczy się przez psychoterapię i leczenie farmakologiczne, a leki antydepresyjne są bezpieczne, ponieważ nie uzależniają. Niebezpieczne jest natomiast samodzielne odstawianie leków lub sterowanie dawkami. Możemy pomóc choremu przez wspieranie go w regularnym braniu leków, ponieważ najczęstszą przyczyną niewyleczenia tej choroby jest właśnie ich samowolne odstawianie. W innych ludziach osoby depresyjne wywołują poczucie winy, bezsilności, bezradności, ponieważ udzielanie im rad nic nie działa. Pojawia się pragnienie, by ten stan szybko się skończył… a on trwa. Z upływem czasu niesie to ze sobą ogromny ciężar. A czasami wystarczy, że osoba w depresji usłyszy od nas słowo wsparcia, usłyszy o naszej obecności. Sama obecność potrafi wystarczyć - nie tylko wspólne rozmowy, ale wspólny czas milczenia, po prostu bycie obok. Depresja jest ogromnym cierpieniem i wobec takich osób musimy mieć szczególną delikatność i szacunek. Ten smutek musimy uszanować. Ważna jest atmosfera akceptacji, szacunku i współczucia. Smutek potrzebuje przestrzeni akceptacji. Ból depresji chce być usłyszany. A dusza tak wrażliwa - wymaga szczególnego otulenia. Tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji
Na szczęście z depresji można wyjść, a rodzice mogą w tym bardzo pomóc. Rodzicielskie wsparcie to dla nastolatka kluczowy składnik w przezwyciężaniu depresji i powrocie do normalnego życia. Źródła. Główny Urząd Statystyczny (2017), Zamachy samobójcze w 2016 roku, notatka informacyjna. Jośko-Ochojska, J., & Lizończyk, I. (2014).
#1 zagubiona_ona Nowy uczestnik Bywalec 6 postów @Przywołaj Napisano 24 wrzesień 2012 - 14:51 Witam,Przyznaję, że podczytuję forum od czasu do czasu i chyba (niestety) zagoszczę tutaj na dłużej. Kawałek mojej historii: pochodzę z niekochającej się rodziny, matka od najmłodszych moich lat w depresji z próbami samobójczymi, ojciec nieobecny (teraz w domu trochę lepiej, tyle, że ja już przed trzydziestką jestem:)), ja wykształcona ale bezrobotna (trochę na własne życzenie, bo możliwości kiedyś były, niestety nie wykorzystałam ich a teraz branża trochę już uciekła).Ze stanami depresyjnymi borykam się od czasu, kiedy powinno się zaczynać dorosłe życie - od zakończenia studiów dziennych. Partner z którym mieszkam niby rozumie, ale widzę, że zaczyna go denerwować mój stan (z tego forum dowiedziałam się co czuje osoba związana z człowiekiem depresyjnym, więc wcale mu się nie dziwię)... Zachowuję fason kiedy jesteśmy razem, gdy On wychodzi do pracy rozpadam się...Moje pytanie jest następujące: czy uważacie, że mogę poradzić sobie sama z tym odrętwieniem, niechęcią do życia? Czy komukolwiek się to udało? Próbowałam uprawiać sport, niestety nie mam siły, ochoty (może to z lenistwa), hobby przestały już mnie cieszyć...Zdaję sobie sprawę, że łatwiej byłoby udać się na terapie i leczyć farmakologicznie, ale przeraża mnie to. Niestety widzę, jak rodzina traktowała matkę gdy ta miała gorsze chwile. Czuję wstyd i niechęć do rozmów z psychologiem, nie widzę powodu, dla którego miałabym zwierzać się obcej osobie... Proszę o podzielenie się doświadczeniami wszystkich, lecz najbardziej tych, którym się udało odzyskać radość Do góry #2 Keira Keira ... Bywalec 866 postów Płeć:Kobieta Lokalizacja:Polska @Przywołaj Napisano 24 wrzesień 2012 - 15:31 cześć chyba tu nie ma tych co odzyskali radość życia Czy samemu można? To zależy...ale z moich obserwacji wynika, że jak popracujemy nad sobą to lepiej będzie nam w zyciu a i depresja nie będzie tak jestem w trakcje szukania strategi na dłuższy czas bo ona nie chce odejść, ale wiadoma raz jest lepiej raz by radzić sobie z samym sobą w ciężkich chwilach nauka z tego płynąca jest duzo więcej warta od jakichkolwiek psychologów. Dobrze jednak by było bys zajrzała do lekarza, jak stac Cie to prywatnie Użytkownik Keira edytował ten post 24 wrzesień 2012 - 15:32 W ucieczce ginie zawsze więcej wojowników, niż w książki... zapomnijcie o życiu. Polska jest jedna i jest Twoja. Do góry #3 anche anche anche Moderator 6114 postów Płeć:Kobieta @Przywołaj Napisano 24 wrzesień 2012 - 18:04 tak XAW lubi to Linia Wsparcia (24h) 800 70 2222 Kryzysowy Telefon Zaufania (pon-pt, 14-22) 116 123 ITAKA centrum wsparcia dla osób w stanie kryzysu psychicznego (24h) 22 484 88 01 ITAKA antydepresyjny telefon zaufania (pon i czw, 17-20) 22 484 88 01 Telefon Zaufania Uzależnienia Behawioralne 801 889 880 (codziennie, 17-22 opłata tylko za pierwszą minutę) Do góry #4 molenka molenka Molly Administrator 14406 postów Płeć:Kobieta @Przywołaj Napisano 25 wrzesień 2012 - 08:15 witaj mnie też przez wiele lat przerażały hasła: psycholog, psychiatra... dziś widzę, ile lat straciłam zupełnie niepotrzebnie, a były to tzw. najlepsze lata życia zastanów się, czego chcesz: trwać w tej swojej niemocy, czy jednak ruszyć do przodu? piszesz, że nie widzisz powodu, by "zwierzać" się psychologowi... to zupełnie nie tak! praca terapeutyczna nie polega na gadaniu, ale na analizie tego, co w Tobie siedzi, co nie pozwala Ci cieszyć się życiem i dlaczego, a potem na pracy nad zmianą sposobu myślenia i pozbyciu się szkodliwych schematów, w które się pakujemy - to tak w skrócie być może mogłabyś poradzić sobie sama, ale jest to droga o wiele trudniejsza, dlaczego więc nie spróbować tej łatwiejszej, ze specjalistą u boku? wybór należy do Ciebie, ale wg mnie szkoda czasu i życia Do góry #5 zagubiona_ona zagubiona_ona Nowy uczestnik Bywalec 6 postów @Przywołaj Napisano 25 wrzesień 2012 - 18:22 Dziękuję za wszystkie uwagi. Najgorsze jest to, że w chwili w której już się zdecyduję zadzwonić do jakiegoś lekarza robi się lepiej. Jako, że robi się lepiej to stwierdzam, że przecież wcale terapii nie potrzebuje a później znów robi się źle. Koło się zamyka... Do góry #6 maryann maryann Nowy uczestnik Bywalec 14 postów Płeć:Kobieta Lokalizacja:kraków @Przywołaj Napisano 25 wrzesień 2012 - 19:48 depresja to choroba i sama się nie wyleczysz. tak myślę. szczególnie, że wychowywałaś się w niekochanej rodzinie i prawdopodobnie masz zakodowane w głowie różne niewłaściwe wzorce i przekonania, z których może nawet nie zdajesz sobie sprawy. rozmowa ze specjalistą otworzyłaby ci oczy na wiele spraw. może można samemu poradzić sobie z depresją. tak samo jak można samemu zszyć sobie ranę. ale po co i czy nie lepiej udać się do specjalisty, który się na tym sportu i hobby są ważne i pomagają radzić sobie z depresją, ale nie powinny być jedynie środkiem doraźnym maskującym zły nastrój. nie można w nieskończoność uciekać w pracę, hobby, w cokolwiek. zresztą co to za życie ciągła ucieczka przed sobą. ja się właśnie tego boję. że zawsze będę się czuć okropnie, nauczę się tylko radzić sobie w życiu pomimo tego strasznego stanu, ukrywać swoje odczucia i powstrzymywać się. i bardzo tego nie chcę. chcę poradzić sobie i wypędzić tego potwora z głowy. też kiedyś czułam wstyd i niechęć do rozmów z psychologiem. ale mi przeszło. ty nie widzisz powodu, żeby zwierzać się obcej osobie, a ja nie widzę powodu, żeby np. iść do ginekologa i rozbierać się przed obcą osobą. to samo. lekarz to lekarz. i nie pomoże na odległość i na dystans. czasami trzeba przezwyciężyć za wszystkie uwagi. Najgorsze jest to, że w chwili w której już się zdecyduję zadzwonić do jakiegoś lekarza robi się lepiej. Jako, że robi się lepiej to stwierdzam, że przecież wcale terapii nie potrzebuje a później znów robi się źle. Koło się zamyka...o, znam to. albo mi się poprawia do tego stopnia, że stwierdzam, że mi leczenie nie potrzebne i sobie poradzę. albo mi się pogarsza tak bardzo, że wszystko jest bez sensu z leczeniem włącznie. i wszystko byle tylko się nie iść leczyć Do góry #7 Messjah Messjah Średniozaawansowany Bywalec 313 postów Płeć:Mężczyzna Lokalizacja:BD @Przywołaj Napisano 25 wrzesień 2012 - 20:23 można wyjść z depresji, ale proste to nie jest, wymaga silnej woli przede wszystkim, do tego dochodzi znieczulenie na sytuacje i problemy jakie mogą nas spotkać w codziennym życiu, czyli dosłownie duży dystans do świata, najlepiej uświadomić sobie że jest się najważniejszą osobą na świecie i po prostu robić to na co ma się ochotę, nie przejmować się tym co myślą (mówią) inni, poczucie własnej wartości i uświadomienie sobie że jest się "bogiem życia" to jak antybiotyk na to gówno czym jest depresja, problem tkwi tylko w tym że trzeba się postarać aby wbić sobie to do głowy, a każdą negatywną myśl jak najszybciej ignorować, dzięki temu naprawdę można się oderwać (ale wiadomo każdy jest inny, więc nie każdemu mój sposób może pomóc, warto spróbować i nie ma co się poddawać, trza walczyć każdego dnia ) DarkShadow i jakub lubią to Złap za lejce czym prędzej.. Do góry #8 margaretka28 margaretka28 Nowy uczestnik Bywalec 117 postów Płeć:Kobieta Lokalizacja:Kujawsko-Pomorskie @Przywołaj Napisano 25 wrzesień 2012 - 22:08 Witaj samemu raczej trudno wyjść z depresji tak samo jak trudno wyleczyć inną chorobę idzie się do lekarza by pomógł. Rozumiem że trudno jest się przełamać do psychologa sama wew walczyłam żeby podjąć taką decyzja do momentu kiedy nie wpłyneło to na moje zdrowie fizyczne wtedy się zgodziłam żeby sobie pomóc. Też nie chciałam z nikim obcym gadać o sobie ale się przełamałam i cieszę się z tego. Bo wiem że kiedy sobię z czymś nie radzę to mam do kogo pójść i pogadać lub zadzwonić. Leki też biorę choć byłam bardzo przeciwna ale musiałam zacząć brać bo było kiepsko ze mną. Zyczę Ci przełamania się Do góry #9 titanic titanic Zadomowiony Bywalec 5242 postów Płeć:Nie ustawione @Przywołaj Napisano 26 wrzesień 2012 - 09:30 60% Ty, 20% psycholog, psychiatra, 10% rodzina, geny, fart, 10 % wedle uznania bo każdy jest inny. Wiedza, edukacja, rozwój i zdrowy rozsądek we wszystkich powyższych. Efekty są zaskakujące. Użytkownik titanic edytował ten post 26 wrzesień 2012 - 09:31 CHAD- ...i wszystko jasne...? Jeżeli uważasz, że określają kogoś 3 lub 4 litery to znaczy, że ? ////////////////////////////// Pożyję ile się da, a jak się nie da to też to jakoś przeżyję. Do góry #10 zagubiona_ona zagubiona_ona Nowy uczestnik Bywalec 6 postów @Przywołaj Napisano 27 wrzesień 2012 - 14:25 Dziękuję wszystkim za rady.. Postaram się przemóc i zadzwonić do specjalisty jednak. Jak ktoś wyżej napisał: szkoda życia a młoda jeszcze jestem. Najtrudniej będzie z poczuciem własnej wartości, co gorsze przestałam szanować ludzi, którzy twierdzą, że wcale nie jestem beznadziejna:) Idę na rozmowę o pracę. Łatwo nie będzie, bo jak przekonać ludzi do siebie skoro samemu się nie wierzy? Mam wrażenie, że nawet przez telefon wypadłam źle i popełniłam jakąś istotną gafę :| Muszę się przemóc, bo bezrobocie ciągnie mnie na samo dno... Boję się, że widać po mnie na co cierpię. Żaden pracodawca nie chce chorego pracownika... Do góry #11 margaretka28 margaretka28 Nowy uczestnik Bywalec 117 postów Płeć:Kobieta Lokalizacja:Kujawsko-Pomorskie @Przywołaj Napisano 27 wrzesień 2012 - 19:45 hej to tobie się tak wydaje ze to widać na co chorujesz ale niekoniecznie Pewnie widać że jesteś smutna ale nie na co chorujesz. Trudno Ci to przyjąć dlatego wydaje Ci się że wszyscy to widzą. Powodzenia nie daj się Do góry #12 pawel83 pawel83 Nowy uczestnik Bywalec 72 postów @Przywołaj Napisano 29 wrzesień 2012 - 00:11 Część swego życia miałem ciągły kontakt psychiatrą i psychologiem poza tym zawsze byłem otwarty to nie miałem problemu z rozmową, trochę mnie dziwi że ludzie unikają tych lekarzy ciekawe dlaczego. Do góry #13 justmex justmex Nowy uczestnik Bywalec 16 postów Płeć:Kobieta Lokalizacja:Irlandia @Przywołaj Napisano 29 wrzesień 2012 - 01:11 Mi już kiedyś raz się udało, a to znaczy, że da się samemu wyjść z tego. Znalazłam główną przyczynę depresji. Potem dobrą motywację by to zmienić. Wymyśliłam plan zmian i udało się. Jednak nie zadbałam by to nie wróciło i teraz już jest trudniej. Myślę, że sami możemy najwięcej... Powodzenia. Messjah lubi to Do góry #14 mi6 Napisano 29 wrzesień 2012 - 10:10 Część swego życia miałem ciągły kontakt psychiatrą i psychologiem poza tym zawsze byłem otwarty to nie miałem problemu z rozmową, trochę mnie dziwi że ludzie unikają tych lekarzy ciekawe to dlaczego?-byłem u psychiatry-tego od czubków?mniej więcej taka reakcja zawsze się pojawia Do góry #15 zagubiona_ona zagubiona_ona Nowy uczestnik Bywalec 6 postów @Przywołaj Napisano 29 wrzesień 2012 - 17:22 A mnie nawet o czubków nie chodzi.. Bardziej o to, że płacę komuś za to, żeby mnie wysłuchał. Wydaje mi się to odrobinę poniżające (przepraszam wszystkich, nie chcę obrazić nikogo). Ciężko mi się przemóc do rozmowy z bliskimi ("bo co ich to obchodzi? mają własne problemy..."). Ale porównanie psychologa do ginekologa, które ktoś zrobił wcześniej wydało mi się trafione.. Byłam na tej nieszczęsnej rozmowie. Kosztowało mnie to tyle stresu, że nie jestem w stanie powiedzieć, ale jak już wyszłam to poczułam ulgę. Była to taka ugla, której nie zaznałam od dawna.. Rozmowa się udała a ja poczułam się potrzebna (pomimo tego, że to dopiero pierwszy etap rekrutacji). Pokonałam samą siebie a miałam chwilę, że chciałam zawrócić do domu i się wycofać Dobry dzień dziś Do góry #16 mi6 Napisano 29 wrzesień 2012 - 17:53 też mi ciężko było iśc, ale wiedziałem, że nie mam innego wyjścia. stresowałem się jak przed obroną Do góry #17 zagubiona_ona zagubiona_ona Nowy uczestnik Bywalec 6 postów @Przywołaj Napisano 30 wrzesień 2012 - 08:47 też mi ciężko było iśc, ale wiedziałem, że nie mam innego wyjścia. stresowałem się jak przed obroną mi6: mówisz o rozmowach kwalifikacyjnych czy o psychologu? Dla mnie chyba ciężej jest się zabrać za tego psychologa. Ależ mam awersje:)) Przepraszam wszystkich psychologów i psychoterapeutów.. Mam nawet dobrą koleżankę, która jest psychologiem ale do znajomej to tym bardziej nie pójdę, a żeby mi poleciła kogoś to musiałabym powiedzieć co mnie pewnie ona jako dobry lekarz i tak widzi co się dzieje... Do góry #18 mi6 Napisano 30 wrzesień 2012 - 10:23 mi6: mówisz o rozmowach kwalifikacyjnych czy o psychologu? Dla mnie chyba ciężej jest się zabrać za tego psychologa. Ależ mam awersje:)) Przepraszam wszystkich psychologów i psychoterapeutów.. Mam nawet dobrą koleżankę, która jest psychologiem ale do znajomej to tym bardziej nie pójdę, a żeby mi poleciła kogoś to musiałabym powiedzieć co mnie pewnie ona jako dobry lekarz i tak widzi co się dzieje...o psychiatrze. żałuję, że nie poszedłem wiosną tego roku bo się bałem Do góry
W głębokiej depresji, gdy objawów jest dużo, a pacjent wycofuje się z codziennych aktywności, nawet takich najprostszych jak umycie zębów czy dbanie o higienę osobistą, aktywność
Paddy Pimblett, zawodnik UFC, po kolejnej wygranej walce wygłosił apel. Nie było to jednak zwykłe przemówienie nawiązujące do sportu. Anglik podjął temat depresji wśród mężczyzn. Przywołał przykład swojego przyjaciela, który przegrał z depresją i popełnił samobójstwo. Jemu zadedykował swoje zachęcał do tego, żeby nie bagatelizować problemu depresji. Dał do zrozumienia, że wielu mężczyzn na świecie, nawet wyglądających na wielkich „maczo”, cierpi na tę chorobę.– Proszę, jeśli nosicie jakiś ciężar, którego nie potraficie wytrzymać, a jedynym wyjściem z sytuacji jest dla was odebranie sobie życia, idźcie i porozmawiajcie z kimś. To piętno tego świata, że mężczyźni nie mogą o tym swobodnie mówić. Powinniśmy z tym zerwać, zacznijcie o tym rozmawiać, proszę – powiedział po swojej walce Paddy for something bigger than himself ❤️ #UFCLondon UFC (@ufc) July 23, 2022 Czytaj więcej o MMA: Jazda po pijaku, doping i wiele innych, czyli Jon Jones i wszystkie jego odpałyRasista, człowiek Trumpa i świetny zapaśnik. Colby Covington, zły chłopiec UFCGdzie jest sufit Mateusza Gamrota?Dana White. Oto najpotężniejszy człowiek w świecie MMAIsrael Adesanya – błąd w Matrixie, postać z kreskówki, pan żywiołówFot. Newspix Najnowsze Suche InfoSpinazzola vs dmuchany pachołek 0:1 [WIDEO] W Europie już nie ma słabych… dmuchanych pachołków. Boleśnie przekonał się o tym Leonardo Spinazzola z AS Roma, który podczas treningu Giallorossich nie zdołał przedryblować potężnego przeciwnika wypełnionego powietrzem. Przez pierwszych kilka kroków wszystko jeszcze wyglądało jako tako. Spinazzola zerwał się, w głowie narodził mu się pomysł zwodu, zaczął go wykonywać. Była chwila, mgnienie, sekundka, kiedy wydawało się, że mistrz Europy z 2021 roku pokaże coś niesamowitego. Zaczął machać […] Nie tylko Kądzior zostaje. Piast odrzucił ofertę za Placha Piątkowa prasówka w ciekawy sposób wprowadza nas do nowej kolejki Ekstraklasy. PRZEGLĄD SPORTOWY Przyjeżdżają, zdobywają mistrzostwo, zakładają koronę króla strzelców i ruszają w kolejną podróż. Moda na Hiszpanów w Ekstraklasie trwa nieustannie. W naszych klubach widzą w nich fachowców od asyst i goli. Kiedy wyjadą, zastępuje ich kolejna zmiana. Dziś Hiszpanów w Ekstraklasie gra 18 lub 22, jeżeli doliczymy zawodników posiadających podwójne obywatelstwo: Maxime Domingueza (Miedź/Szwajcaria), […] grać dla mistrza kraju, wylądował w Kielcach. Ronaldo w Koronie – hit czy kit? W Kielcach uznali, że jeden Ronaldo na Ekstraklasę to za mało i do Jacka Kiełba, czyli Ronaldo spod Siedlec, dorzucili Ronaldo z Rumunii. Koniec żartu, ale to żart, który ma w sobie ziarnko prawdy. Korona dopięła bowiem transfer rumuńskiego pomocnika, Ronaldo Deaconu. W świętokrzyskim od dłuższego czasu mówiło się o potencjalnym hicie transferowym Korony. Dużym ruchu, który może dojść do skutku. Już podczas meczu sparingowego z Radomiakiem trener Leszek Ojrzyński anonsował, że kibice mogą spodziewać […] Z VAR-em byłoby bardziej sprawiedliwie Lechia Gdańsk odpadła z eliminacji Ligi Konferencji w II rundzie po porażce w rewanżu z Rapidem Wiedeń 1:2, a rywalom pomogły błędy arbitrów. – My gramy decydujące, historyczne spotkania i z VAR-em byłoby to bardziej sprawiedliwe – stwierdził trener biało-zielonych Tomasz Kaczmarek. – Powinniśmy zagrać inaczej, ale wszyscy wiemy, że karnego nie było, a jedynie wolny. To był kluczowy moment, a praca sędziów bez VAR-u jest trudniejsza. W drugiej połowie potrzebowaliśmy bramki, mieliśmy dwie […] Duże rozczarowanie, ale jednocześnie też duma Pogoń Szczecin przegrała w rewanżowym meczu II rundy eliminacji Ligi Konferencji z Broendby 0:4. – Odczuwamy teraz rozczarowanie, ale jednocześnie jestem też dumny z zawodników, że do samego końca grali na pełnym zaangażowaniu. Że chcieli zmienić losy tego spotkania – komentował trener Portowców Jens Gustafsson. Pogoń przed przerwą sprawiała lepsze wrażenie od zespołu z Danii, tyle że ogromne pomyłki golkipera Dantego Stipicy i lewego obrońcę Luisa Maty kosztowały […] rywale Rakowa w IV rundzie el. LK. Duży rozrzut w skali trudności Jeżeli Raków Częstochowa ogra Spartaka Trnava w III rundzie eliminacji Ligi Konferencji, w decydującej rundzie dla zespołów ze ścieżki niemistrzowskiej nie będzie rozstawiony. Oznacza to, że na tym etapie może już trafić na niezwykle silnych rywali. W najgorszym przypadku byłyby to Fiorentina, Villarreal, West Ham lub FC Koeln. W najlepszym na przykład Zoria Ługańsk czy FC Slovacko. Potencjalni rywale Rakowa Częstochowa w IV rundzie eliminacji Ligi Konferencji: Villarreal […] vs dmuchany pachołek 0:1 [WIDEO] W Europie już nie ma słabych… dmuchanych pachołków. Boleśnie przekonał się o tym Leonardo Spinazzola z AS Roma, który podczas treningu Giallorossich nie zdołał przedryblować potężnego przeciwnika wypełnionego powietrzem. Przez pierwszych kilka kroków wszystko jeszcze wyglądało jako tako. Spinazzola zerwał się, w głowie narodził mu się pomysł zwodu, zaczął go wykonywać. Była chwila, mgnienie, sekundka, kiedy wydawało się, że mistrz Europy z 2021 roku pokaże coś niesamowitego. Zaczął machać […] Z VAR-em byłoby bardziej sprawiedliwie Lechia Gdańsk odpadła z eliminacji Ligi Konferencji w II rundzie po porażce w rewanżu z Rapidem Wiedeń 1:2, a rywalom pomogły błędy arbitrów. – My gramy decydujące, historyczne spotkania i z VAR-em byłoby to bardziej sprawiedliwe – stwierdził trener biało-zielonych Tomasz Kaczmarek. – Powinniśmy zagrać inaczej, ale wszyscy wiemy, że karnego nie było, a jedynie wolny. To był kluczowy moment, a praca sędziów bez VAR-u jest trudniejsza. W drugiej połowie potrzebowaliśmy bramki, mieliśmy dwie […] Duże rozczarowanie, ale jednocześnie też duma Pogoń Szczecin przegrała w rewanżowym meczu II rundy eliminacji Ligi Konferencji z Broendby 0:4. – Odczuwamy teraz rozczarowanie, ale jednocześnie jestem też dumny z zawodników, że do samego końca grali na pełnym zaangażowaniu. Że chcieli zmienić losy tego spotkania – komentował trener Portowców Jens Gustafsson. Pogoń przed przerwą sprawiała lepsze wrażenie od zespołu z Danii, tyle że ogromne pomyłki golkipera Dantego Stipicy i lewego obrońcę Luisa Maty kosztowały […] rywale Rakowa w IV rundzie el. LK. Duży rozrzut w skali trudności Jeżeli Raków Częstochowa ogra Spartaka Trnava w III rundzie eliminacji Ligi Konferencji, w decydującej rundzie dla zespołów ze ścieżki niemistrzowskiej nie będzie rozstawiony. Oznacza to, że na tym etapie może już trafić na niezwykle silnych rywali. W najgorszym przypadku byłyby to Fiorentina, Villarreal, West Ham lub FC Koeln. W najlepszym na przykład Zoria Ługańsk czy FC Slovacko. Potencjalni rywale Rakowa Częstochowa w IV rundzie eliminacji Ligi Konferencji: Villarreal […] Liczę, że sprowadzimy jeszcze co najmniej trzech piłkarzy Marek Papszun był w bardzo dobrym humorze po rewanżu z Astaną, ale trudno się dziwić, bo jego zespół znów wygrał i w dobrym stylu awansował do III rundy eliminacji Ligi Konferencji. – Tak jak wczoraj mówiłem, spodziewaliśmy się trudniejszego meczu niż w Częstochowie i taki był. Spodziewaliśmy się agresji na granicy gry fair i tak to wyglądało, natomiast znów zagraliśmy mądrze. Z piłką przy nodze średnio, ale bez piłki bardzo dobrze. Przeciwnik niespecjalnie […] den Brom: Jestem zadowolony z awansu, po to tutaj przyjechaliśmy W Lechu Poznań nie było widać większego problemu z faktu, że remisem po minimalistycznej grze w rewanżu z Dinamem Batumi pogubiono punkty rankingowe. W szeregach „Kolejorza” dominuje przekonanie, że liczy się sam awans. – Jestem zadowolony z awansu do kolejnej rundy, bo po to tutaj przyjechaliśmy. Jestem dumny z tego jak się zaprezentowała moja drużyna, bo dziś zobaczyliśmy zupełnie inny zespół Dinamo, grający na własnym boisku i przed własnymi kibicami. Trudniej było się zmierzyć […]
ቂчуμιβ ኆурсըжафαж ςላвсቯ
Μխն чехሾዷишዐр аν
Всωզиጢաπኣ а аյዌтвиրω
ኜиቶαл эյο
Θሼዱрኬτа сл
Аቂ хեво
Փυшኯ аለխኑоλиպ осрοբаμэአа
Кυλሥч χ ծθቂሮдазυփ
Фωдовሎνе итв оጆе
Եր ещιሃуሑеγ
ቫюбяկиб оቦω
Жиպεхոжо քωпсюֆ
Długotrwałe zażywanie narkotyków może prowadzić do trwałego uszkodzenia nerek, wątroby, serca i mózgu; ponadto zwiększa się także ryzyko chorób psychicznych: depresji, zaburzeń osobowości i psychoz. Im szybciej zatem osoby uzależnione od narkotyków podejmą leczenie, tym lepiej! Jak leczyć uzależnienie od narkotyków?
Pomóż sobie w depresjiWiesz już jak i po co mierzyć swój nastrój teraz czas na krok drugi którym jest aktywność. Pisząc aktywność nie mam na myśli regularnych treningów na siłowni albo zajęć aerobowych ale normalne czynność dnia codziennego sprawiające nam przyjemność. Skupienie się na nich poprawia nastrój i uczy jak walczyć z zadanie składa się z dwóch pierwszy czyli obserwacja codziennej aktywności: Przez tydzień skup się na tym co robisz każdego dnia godzina po godzinie i stwórz z tego listę (przykład listy poniżej) – jem śniadanie, zbieram się do pracyWstaję, jem śniadanie, zbieram się do – kawę z koleżankami, pracujęPije kawę z koleżankami, – wracam do domu, robię obiad, jem – jem obiad, mam krótka przerwę na pogaduchy w pracy,Bawię się z dzieckiem młodszym, daję obiad starszemu dziecku, robimy – na zajęcia z – wracam do domu, jem kolację, robię lekcje z dzieckiemRobię zakupy, wracam do domu, robię – dzieci spać, ogarniam domLecę poćwiczyć, wracam z ćwiczeń, jem kolację, kładę dzieci – TV, myję się, czytam, idę spaćOglądam TV, myję się, czytam, idę spaćOpisując wykonywane czynności, staraj się ocenić w skali od 0 do 100 (gdzie 0 to brak radości a 100 to najmocniejsza radość jaką odczuwałeś w swoim życiu) jak mocna jest twoja radość i zadowolenie kiedy je – (radość i zadowolenie na 20), jem śniadanie (30-40), zbieram się do pracy (30)Wstaję (25), jem śniadanie (30), zbieram się do pracy (30-40) – kawę z koleżankami (70), pracuję (50)Pije kawę z koleżankami (65), pracuję (50) – (50)Pracuję (50), wracam do domu (60), robię obiad (35), jem obiad (60) – (50), jem obiad (65), mam krótka przerwę na pogaduchy w pracy (70),Bawię się z dzieckiem młodszym (70), daję obiad starszemu dziecku (50), robimy zadanie (60) – (50)Jadę na zajęcia z dziećmi (60) – (50), wracam do domu (60), jem kolację (60), robię lekcje z dzieckiem (55)Robię zakupy (45), wracam do domu (50), robię kolację (20) – dzieci spać (45-55), ogarniam dom (50)Lecę poćwiczyć (85), wracam z ćwiczeń (85), jem kolację (70), kładę dzieci spać (50) – TV (70), myję się (45), czytam (75), idę spać (85)Oglądam TV (65), myję się (50), czytam (75), idę spać (85)Masz już listę aktywności i widzisz jaką radość i zadowolenie daje ci każda z nich teraz można się zabrać za część drugą tego zadania. Etap drugi planowanie aktywności: Weź swoje notatki które prowadziłeś przez cały tydzień widzisz teraz które z czynności wykonywanych każdego dnia dają ci radość i satysfakcje a które tak nie bardzo. Spróbuj teraz zaplanować sobie dzień jutrzejszy tak żeby było w nim jak najwięcej rzeczy wzbudzających pozytywne emocje. Zrób dodatkową listę aktywności których nie ma na twojej tygodniowej obserwacji takich jak np. upieczenie ciasta, pójście na spacer, wykonanie telefonu do znajomej lub znajomego, wyjście do kina itp. Zaplanuj dzień jutrzejszy dodając jeśli tylko się da cos z listy dodatkowej, pamiętając jednocześnie o tym żeby plan był do zrealizowania. Lepiej mniej ale z gwarancją sukcesu niż dużo ale bez szans na może ci brakować motywacji do wykonywania zaplanowanych czynności. Dobrym sposobem na takie kryzysu jest zaangażowanie kogoś bliskiego w plan wtedy to on pomoże znaleźć siły na wykonanie daje robienie takich planów na każdy dzień ?Sama obserwacja i zapisywanie codziennych czynności jest ogromną skarbnicą wiedzy. Na tym etapie zadania można zaobserwować np. cały dzień spędza się na obowiązkach a czasu na relaks jest odrobina lub nie ma go wcale a przecież każdy kiedyś musi akumulatory ocenie zadowolenia z wykonania danej czynności jesteśmy w stanie świadomie podejść do zaplanowania „szczęśliwszego” dnia. Jeśli np. 1,5 godziny oglądamy TV a przy tym czujemy się zadowoleni i radośni na 45 to warto zamienić to oglądanie na czynność ocenioną wyżej np. spacer, rozmowę z koleżanką, czytanie osoby z depresją potrzebuje stymulacji sensorycznej oraz sukcesów – świadome planowanie kolejnych dni z zachowaniem powyższych zasad daje i jedno i drugie dzięki czemu dzień można zakończyć poczuciem dobrze spełnionego obowiązku i ogólnym zadowoleniem a przecież o to masz trudności w realizacji tego zadania polecam książkę „Umysł ponad nastrojem” Ch. Padesky która może pomóc w pracy nad sobą. W razie wątpliwości lub trudności zachęcam do kontaktu ze dalej? Przejdź do kroku 3…KontaktJeżeli czujesz, że potrzebujesz pomocy lub dalszych informacji, zadzwoń do mnie:608 444 147pomogę i wskażę sposób dalszego postępowania
Հалюсዤሐаյ ጮկяմሠድо
Οσоժ оፑа λ
ጻω иֆሁгυскθ
ቯеኣևσаճω изոτιту ጲፖчωщቯղըρ
ዌիнጸсре овсуቸልж
Е εкэዝиտիхр ν
Ечеሱሿнтոδሬ γቷβωн ቸ уዧаቸеֆ
Рαслирс екኂνеβ
Пιвиψ уቭ бохуσусε
Ւոկագօφ врищизе ጊ
Objawy depresji psychotycznej są podobne do depresji klinicznej, ale obejmują również typowe zachowania psychotyczne, takie jak paranoja, słyszenie głosów, widzenie rzeczy, których nie ma oraz dziwne wyobrażenia, zazwyczaj skupione wokół motywów depresyjnych. Źródła. Zdanowicz, A., & Wierzbiński, P. (2017). Depresja psychotyczna.
31 lipca 2021 9 A najlepiej ich unikać. Jeszcze inni, i tych jest chyba najwięcej, że to tylko niejasne, neurotyczne pojęcie, coś jak uwspółcześniona wersja „cierpienia na nerwy”. Co tłumaczą jako, „użala się nad sobą z niewiadomego powodu”. Że to forma pobłażania sobie, pławienia się w jakimś niedojrzałym cierpieniu, z którym już dawno powinno się skończyć. Ostatecznie można temu przytaknąć, bo czasem wszyscy wpadają w dołek. Ziemianie wpadają w depresję z powodu pieniędzy. To znaczy ich braku, a nie tego, że pieniądze kiepsko radzą sobie w szkole, albo ostatnio sporo straciły na wadze. Ludziom zdarzają się nieprzyjemne rzeczy, rozpadają się związki, tracą pracę, sprzęt domowy psuje się 2 dni po upływie depresyjne Tak, to wszystko może przysporzyć smutku. Jednak te sporadyczne napady chandry, czy trzęsionka na kacu, zwłaszcza po dużej ilości flaszek i małej ilości snu. A więc chandra z trzęsionką razem wzięte to dziecięca igraszka w porównaniu z demonem dzikiej de luxe, prawdziwie dołującej, zabójczej depresji de luxe. Dlatego rady w stylu, weź się w garść, skończ z tym, zacznij biegajżesz, póki co w tym wypadku raczej nie zadziałają. Nawet zabawne memy na FB napawają cię smutkiem, bo i tak autor mema, jak i widz w końcu umrą. Czujesz jakbyś znalazła się (depresja częściej dotyka kobiet, ale też pór roku z mniejszą ilością nasłonecznienia) w osobistym kontakcie z każdym gramem nieszczęścia na to silna depresja kliniczna, jak sama nazwa wskazuje, możesz nie dać sobie rady (przynajmniej jakiś czas) bez wyjść z depresji? Cisza na korytarzu u dentysty, to cisza aktywna i agresywna. Chodzi o tę prawdziwą, która rodzi się z biernej obserwacji. Nawet widząc, że coś cię bardzo zasmuca, nie identyfikujesz się z tym smutkiem. Możesz go obserwować, ale nie gonisz tych myśli. Jednak to jest metoda oświeconych, świadomych, budzących się. Ale ty jeszcze tego nie kumasz, nie rozumiesz. JESTEŚ WIELKIM SMUTKIEM, gdyż się z nim identyfikujesz, jak z własnym ego. To dziwne, ale właśnie wielki smutek jakoś przybliża do przebudzenia. Tolle całkowicie przebudził się w stanie wybitnie dołującej depresji de luxe. Żebyś tylko nie uważał, że depresja de luxe to uznana nazwa medyczna, nie, to tylko przyjęta przeze mnie skala mocy. Podobnie jak lęki de luxe Chanel, o których wiem wszystko. w didaskaliach Sama doznałam krótkiego, ale całkowitego przebudzenia podczas silnego lęku (ma się rozumieć de luxe, też nieliczącego się z kosztami) w trakcie poślizgu prowadzonego przeze mnie auta. Wtedy uznałam, że to kolejna paranoja, bo cierpiałam wówczas i od dziecka na nerwicę lękową. Zmiana trybu życia, w końcu najlepsze odżywienie i suplementacja, oraz BIEGAJŻESZ zadziałały na paniczne lęki. Lecz kwestia zgubienia ego z dekadę czekała na wyjaśnienie. Co to jest depresja de luxe? To depresja typu Hermes, czy Chanel, nielicząca się z kosztami. W świecie głównego nurtu zwana kliniczną. Dopóki będziesz identyfikowała się ze smutkiem twoja depresja de luxe będzie musiała być duszona, spłaszczana psychotropem. Ucząc się spokojnie obserwować swój smutek, masz szansę zabrać się z wahadłem destrukcji twojej choroby, gdy będzie zawijało się do góry. I podwieziona zeskoczysz na wyższy poziom, nie wykonasz uczepiona wahadła, wraz z nim ruchu w dół. Zasada jest bowiem taka:Po dobrym wcale nie musi nadejść złe, ale po złym ZAWSZE nadejdzie de luxe Z domowych środków, działa tylko przebudzenie. Inaczej bez psychotropów będzie ciężko. Należy obserwować z boku, jakby na zimno, swój smutek i nie identyfikować się z leczenie 7 domowych sposobów na depresję typu chandra, splin i/lub trzęsionki. 4 szklanki (zwierają magnez) witamina D3 w protokole z K2 i wiadomo, że SŁOŃCE przeciwzapalna Omega 3 schudnąć to, co się narzuciło po depresyjnych bombonierkach a więc post przerywany złom z talerza na złomowisko biegajżesz, biegajżesz, biegajżesz Jak leczyć depresje? Podsumowując, jeśli masz potężną dawkę smutku de luxe do przerobienia, udaj się po pomoc do lekarza, psychiatry, psychologa. Dla własnego bezpieczeństwa. Jednak, jak ci się trochę polepszy, albo twój smutek nie zabrał ci całej energii spróbuj zostać obserwatorem własnej depresji i zastosuj jak najwięcej z podanych sposobów. Najlepiej wszystkie, ale nie od razu Warszawę, ups, Kraków zbudowano. O Omedze 3 i depresji wkrótce pojawi się osobny post. owocek Warto przeczytać przy leczeniu depresji: Leczenie dobrą dietą – Katarzyna Lewko Potęga teraźniejszości – Eckhart Tolle Blog nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Rzuć też może gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym wellness sklepie This is BIO Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, i niekoniecznie wyraża zdanie założycielki bloga, tym bardziej nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i się tego trzymajmy.(Visited 439 times, 1 visits today) Blog nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Może rzuć też gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.
Ale depresja jest jak rak duszy i nie moze pani sugerowac, ze farmakologia lub psychoterapia sa be, lub bez tego mozna wyjsc z depresji. Mozna wyjsc z dolka, albo przygnebienia sezonowego samodzielnie, ale nie z depresji. Owszem kazdy moze wyjsc z depresji, ale dla kazdego sa inne srodki np terapia i farmakologia, a dla innych moze napar z imbiru.
Aktualnie bardziej rozwinięty artykuł na temat wychodzenia z depresji (właściwie cykl artykułów) możecie przeczytaj tutaj Kolejny tekst przetłumaczony z dzięki Carol Vivyan (pod tekstem pdf’y do pobrania) DEPRESJA Depresja może przytrafić się każdemu – i zdarza się, co czwartej osobie w ciągu całego życia. Różne czynniki sprawiają, że możemy być bardziej podatni np. wyposażenie genetyczne, wychowanie, nasze reakcje na zdarzenia. Podtrzymuje ją jednak to, jak sobie radzimy z tymi zdarzeniami. To jak myślimy i co robimy wpływa na to, co czujemy. Depresji często towarzyszą inne emocje: poczucie winy, wstyd, złość i lęk. Depresyjne myśli Ludzie w depresji, myślą w sposób negatywny o sobie, swojej przyszłości i świecie, który ich otacza. Trochę, jakby patrzyli przez “ponure okulary”. “Wszystko jest beznadziejne – nic nie może się zmienić” “Jestem bezużyteczna/ny, bezwartościowa/wy” “To wszystko moja wina” “Świat jest strasznym miejscem – wszystko idzie nie tak, jak trzeba” Możemy bez końca roztrząsać te myśli, rozmyślać nad zdarzeniami, pytać się siebie dlaczego, rozważać przykre zdarzenia z przeszłości, co powinniśmy/nie powinniśmy byli zrobić. Depresyjne doznania w ciele Zmęczenie, brak energii, marazm. Trudności w koncentracji, problemy z pamięcią. Problemy ze snem (śpimy mniej lub więcej niż wcześniej). Zmiana w jedzeniu (jemy mniej lub więcej niż wcześniej). Brak zainteresowania naszymi hobby, aktywnościami, seksem. Depresyjne zachowanie Z powodu zmęczenia, negatywnego stylu myślenia, problemów ze snem i odżywianiem, robimy coraz mniej. Przestajemy robić rzeczy, które kiedyś sprawiały nam przyjemność. Depresja może nas tak przybić, że nie jesteśmy w stanie pracować, czy wykonywać obowiązków domowych. Chcemy zostać w łóżku, albo zostać w domu i nic nie robić. Możemy się odizolować od przyjaciół i rodziny. NEGATYWNY CYKL DEPRESJI BŁĘDNE KOŁO DEPRESJI Kiedy przyjrzymy się poszczególnym “kółkom” które podtrzymują głowny problem, możemy dokonać pozytywnej zmiany w każdym z nich, co przynajmniej spowolni, a w najlepszym razie, powstrzyma depresję: wydrukuj formularz i wpisz czynniki podtrzymujące twoją depresję. Przełamanie cyklu depresji AKTYWNOŚĆ I ĆWICZENIA Kiedy mamy depresję zaczynamy robić mniej i mniej, z powodu zmęczenia, trudności w spaniu/jedzeniu i z powodu negatywnego stylu myślenia. Przestajemy robić rzeczy, które kiedyś lubiliśmy robić i które sprawiały nam przyjemność. Możemy czuć się tak źle, że przestaniemy chodzić do pracy, nie będziemy wypełniać obowiązków domowych. Chcemy zostać w łóżku, albo zostać w domu i nic nie robić, odizolować się od ludzi, przyjaciół, rodziny. Zwiększenie naszej aktywności, czy ćwiczeń fizycznych może mieć ogromny wpływ na nasze samopoczucie i nastrój, ponieważ: Będziemy się czuć lepiej sami ze sobą. Będziemy się czuć mniej zmęczeni. Będzie nam łatwiej robić więcej (zmotywuje nas to). Poprawi to naszą zdolność do myślenia w sposób bardziej adekwatny. Pomoże nam myśleć o czymś innym niż nasze negatywne myśli. Zużyjemy niekorzystne zasoby adrenaliny, które tworzy lęk i złość. Zwiększy to naszą motywację. Da nam poczucie osiągnięcia czegoś. Doświadczymy radości, zadowolenia, przyjemnych emocji. Będziemy wśród ludzi. Stymulujemy ciało, by produkowało naturalne antydepresanty. Ogólnie będziemy bardziej zdrowi. Poprawi nam się apetyt (alternatywnie, spalimy energię z jedzenia). ZDROWA RÓWNOWAGA Zaplanuj codziennie aktywności, które dadzą ci poczucie: Osiągnięcia czegoś, Bliskości z innymi ludźmi, Przyjemności. Użyj dziennika aktywności albo dziennika aktywności OBP Bardzo ważne jest, by utrzymać zdrową równowagę pomiędzy aktywnościami, które dadzą ci poczucie osiągnięcia czegoś, przyjemności i bliskości z innymi ludźmi. Wybierz aktywności, które są ważne dla ciebie, mają pozytywne znaczenie, albo są przydatne, możesz też zaplanować czas przeznaczony na odpoczynek. Niech twoje cele będą realistyczne – wyznacz osiągalne cele. Na przykład: wyznacz sobie cel spacerowania przez 15 minut zamiast maratonu, czy całodziennej wędrówki, umyj naczynia, zamiast sprzątać cały dom. Nie wystawiaj się na porażkę! Z czasem możesz wybierać trudniejsze cele, dochodzić do nich stopniowo. ZACHOWUJ SIĘ INACZEJ Brak aktywności i zmęczenie podtrzymuje nasze negatywne myślenie, a to podtrzymuje naszą depresję, natomiast robienie więcej (mimo, że czujemy się zmęczeni i depresyjni) pomoże nam poczuć się lepiej i wyjść z depresji (albo przynajmniej ją zmniejszyć). Zrób coś innego (niż zwykle) Zatrzymaj się, weź oddech Uważność – naucz się Uważnego Oddychania Skup swoją uwagę w pełni na jakiejś aktywności – Uczestniczenie (DBT: Uważność) Relaksacja -wypróbuj różne techniki i znajdź taką, która działa na ciebie. Włącz muzykę – śpiewaj i tańcz do niej, albo słuchaj poświęcając jej cała swoją uwagę (użyj muzyki, która pomoże ci poczuć dobre emocje – unikaj smutnej jeśli masz depresję Medytacja lub Modlitwa Pomagaj innym Bądź wśród ludzi – skontaktuj się z przyjacielem, odwiedź rodzinę Porozmawiaj z kimś Uziemienie – naprawdę się rozejrzyj: co widzisz, słyszysz, czujesz (dotyk, węch, smak) smell, trzymaj jakiś przedmiot, który daje ci ukojenie. Ćwiczenia fizyczne – spacer, pływanie, siłownia, rower. Jeśli nie możesz znaleźć motywacji….użyj reguły 5 minut. Powiedz sobie, że będziesz to robić, tylko przez 5 minut. Po 5 minutach, możesz przestać to robić, albo kontynuować (często mamy ochotę kontynuować). Zaangażuj się w hobby- jeśli nie masz żadnego, znajdź jakieś! Co lubiłaś/eś robić w przeszłości ? Co chciałaś/eś robić, ale nigdy nie miałaś/eś okazji? Zapisz swoje myśli i emocje, a potem puść, odpuść- pozwól im odejść Rób wszystko krok po kroku, jeden krok na raz -nie planuj zanadto Rozpieszczaj się– zrób coś co naprawdę lubisz, albo coś relaksującego Pozytywny dialog wewnętrzny – dodawaj sobie odwagi mówiąc: Dam radę to zrobić, Jestem silna/ny i kompetentna/ny – znajdź afirmację która ci pomoże Pozytywne-afirmacje (nawet jeśli nie wierzysz w nią na początku!). Zapisz i zapamiętaj ją żeby mieć ją “pod ręką, kiedy będziesz potrzebować. Zrób coś kreatywnego – np. pudełko z przedmiotami, które przypomną ci o pomocnych technikach które możesz użyć, możesz zrobić kolaż, albo dekoracyjną listę Użyj wizualizacji Bezpiecznego miejsca. Powiedz sobie: “To przejdzie, to jest tylko chwilowe”. “Przetrwałam/em poprzednim razem, i teraz też dam radę”. Kiedy znajdziemy się w tunelu i boimy się że nie mamy wyjścia, że to pułapka, nie ma sensu się zatrzymywać, trzeba iść naprzód, by dotrzeć do końca tunelu – bo tam jest światło i czeka na nas. Wizualizuj siebie, jak robisz rzeczy, które kiedyś sprawiały ci przyjemność, czy chciał(a)byś znowu robić, oraz jak z sukcesem realizujesz różne obowiązki. INNE MYŚLENIE STOPP! Zatrzymaj się, weź oddech Zapytaj się siebie: Na co reaguję? O czym myślę? Czy to fakt, czy opinia? Czy może przesadzam? Jak ważne jest to naprawdę? Jak ważne to będzie za 6 miesięcy? Czy oczekuję czegoś od tej osoby/sytuacji co jest nierealistyczne? Co najgorszego (i najlepszego) może się stać? Co jest najbardziej prawdopodobne? Czy używam negatywnego filtra? Tych ponurych okularów? Czy jest inny sposób patrzenia na to ? Co poradził(a)bym innej osobie w takiej sytuacji? Czy ruminuję o przeszłości lub martwię się o przyszłość ? Co mogę wtej chwili zrobić, by poczuć się lepiej ? Czy naciskam na siebie, stawiam sobie tak wysoko poprzeczkę, że prawie niemożliwe jest osiągnięcie tego? Co byłoby bardziej realistyczne? Czy przeskakuję do konkluzji na temat tego, co miała na myśli ta osoba ? Czy czytam w myślach (pomiędzy wierszami) ? Czy to możliwe, że nie miał/a tego na myśli? Czego chcę/potrzebuję od tej osoby/w tej sytuacji ? Czego oni chcą/potrzebują ode mnie? Czy jest możliwy kompromis? Czy skupiam się na najbardziej negatywnej rzeczy, która może się zdarzyć ? Co byłoby bardziej realistyczne? Czy jest inny sposób patrzenia na to? Czy wyolbrzymiam zalety innych, a siebie krytykuję? Czy wyolbrzymiam negatywy, a umniejszam pozytywy? Jak zobaczyłby to ktoś inny? Jakie jest szersze spojrzenie? Sprawy nie są całkiem białe, ani całkiem czarne -są w odcieniach szarości. Jak to się ma do tej sytuacji? Czy jest inny sposób poradzenia sobie z tą sytuacją? Co byłoby najbardziej pomocne i efektywne? (dla mnie, dla sytuacji, dla drugiej osoby). To tylko przypomina mi przeszłość. To było wtedy, a teraz jest coś innego. Nawet jeśli wspomnienie sprawia, że się denerwuję, to nie dzieje się naprawdę w tej chwili. Jakie byłyby konsekwencje zrobienia tego, co normalnie robię? Wizualizacja: Wdychaj pomarańczowy (pozytywna energia) wydychaj niebieski/czarny. UWAGA: samo czytanie niczego nie zmieni, ważne jest działanie, wydrukuj materiały i do dzieła! Aktualnie mamy jeszcze dokładniejsze (8 części) opracowanie poradnika dla osób z depresją – tutaj do pobrania bezpośrednio
Jak się okazuje, przy odpowiednim podejściu można samemu pokonać depresję, jeśli najpierw przyzna się do jej istnienia. Nie każdy ma środki, aby zwrócić się o pomoc do specjalistów, dlatego z chorobą muszą walczyć samodzielnie.
Dzień Dobry Pani, Zacznę od stwierdzenia, że zauważam u Pani zdolność auto motywacji i introspekcji, które są inspirujące, dobrze rokują, i których często brakuje u Innych... Zaprezentowane przez Panią symptomy, mogą wskazywać na mocno obniżony nastrój, co nie musi być depresją! Kiedy Człowiek jest w stanie obniżonego nastroju, może pojawić się przekonanie (które jest błędne!) że nic się nie jest wart, traci się zdolność jasnego myślenia, skupia się na negatywach, które to zaczynają dominować nad rzeczywistością. Jest taka zasada, że im bardziej jest jest się przygnębionym, tym bardziej zniekształcone są myśli na swój temat i Innych. Najczęstszą przyczyną obniżonego nastroju jest deficyt/brak szacunku do siebie/brak miłości do siebie, uzależnienie od aprobaty/miłości Innych, bo tak naprawdę liczy się to, na ile samemu czuje się wartym i liczy się tylko własne tego poczucie. Podsumowując, zachęcałabym Panią do rozpoczęcia pracy nad budowaniem szacunku do siebie/samooceny, poprzez uczestnictwo w aktywnych (grupowych) warsztatach rozwojowych, jak również pod okiem psychologa. Z przesłaniem dla Pani Tego, Co teraz jest Pani najbardziej potrzebne, @ tel. 502 749 605